Wpis z mikrobloga

Wreszcie postanowiłem spróbować Fallout 3. I wiecie co? Mam 6 poziom i zdążyłem już zabić deathclawa i zabłąkanego żołnierza enklawy, więc mam najlepszy power armor w grze. Oczywiście nic mi on nie daje, tak jak nie zapewnił ochrony posiadaczowi, bo taki słaby system przyjęli.
Największym wyzwaniem były kraby jak skończyły mi się granaty.
Super doznania, tylko nie można myśleć za dużo, trzeba strzelać, dużo.
Z npc nie warto rozmawiać bo są napisani słabo i niewiele mają do powiedzenia.
Ech... przynajmniej szybko to idzie :)

#fallout
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Invar: No widzisz, ale spotkałem. Myślisz że się sam nie zdziwiłem? Poszedłem tam robić zadanie od Moiry. Byłoby miło gdybyście nie rzucali tak szybko oskarżeniami o to, że kłamię.
  • Odpowiedz
@Invar: napisałem wyżej. Ale jesteś pewien że ten spawn żołnierza enklawy nie był możliwy? Przecież to gra z jakąś losowością.
  • Odpowiedz
@Sagez: Naprawdę, czytając twój wpis mam wrażenie, że ty nie grasz w F3 tylko w jakiegoś CoDa. Akurat w tej części strzelanie to dodatek a nie główna część gry - tam jest eksploracja, poznawanie historii miejsc, looting, rozmowy, ciekawe misje. Albo masz spaczone myślenie o serii Fallout powyżej F2 i psioczysz dla zasady albo naprawdę masz rosyjską wersję z mnóstwem modów...
  • Odpowiedz
@Invar: Ja wiem że fani serii Fallout są podzieleni na dwa wrogie obozy, ale nie przesadzasz? Co najmniej połowę doświadczenia zdobywa się poprzez zabijanie. Ale zostawmy mechanikę, przecież w f1 i f2 też się zwykle zabijało.
Wchodzę do Megatony i nikt nie jest zainteresowany tym, że pochodzę z krypty. Moirze wciskam kit że jestem ambasadorem i daje mi pancerz, szeryfa to nie obchodzi (a powinno). Spójrzmy na miasto - z
  • Odpowiedz
@Sagez: Tak Sawyer to dobry wybór dla fanów realizmu. Trzeba mieć pomysł na postać i dokonywać przemyślanych wyborów. Niestety wymusza to też wybór pewnych perków ponad innymi, tak więc wybierze się zawsze coś polepszającego udźwig (i to nie raz). Z drugiej strony to fajne, niczym w realu bierzemy b--ń główna, jakieś 2 pistolety i coś do walki wręcz. Nie jak w vanilli 10 gnatów, laserowy minigun, furę stimpaków i wyrzutnię
  • Odpowiedz
@Sagez: Nie jestem w żadnym obozie. Grałem w F1 i 2 ale krótko, tak by zapoznać się z mechaniką itp.
Co do historii. Jakbyś poznał grę bliżej to byś dowiedział się, że co jakiś czas odwiedzają ich kupcy - można ich spotkać co jakiś czas pod Megatoną. B---a? Przecież to niewypał i stąd nazwa Megatona. Nikt nie umie jej rozbroić i każdy boi się jej dotknąć ale dopóki leży nic
  • Odpowiedz
@Invar: Załóżmy że Ty szukałbyś ojca. Zgaduję, że opisywałbyś go trochę obszerniej niż ,,to gość w średnim wieku''. Ilu może być gości w średnim wieku? No właśnie. Dialogi są po prostu... zbyt krótkie dla mnie.
Ja wiem, że odwiedzają ich kupcy, ale pytanie, co oni dają kupcom w zamian? Nie mam pojęcia.
Wypowiem się obszerniej jak grę przejdę - okej, mechanikę mogłem skopać - ale fabuły i dialogów nie mogłem
  • Odpowiedz
@Sagez: Ale to nie jakiś symulator życia a gra - no człowieku, słyszysz sam siebie? A w ogóle ile osób w starszym wieku chodzi w kitlu i kombinezonie z krypty 101? No raczej, że nikt oprócz jego ojca...
Naprawdę hejtujesz grę już za głupoty...
  • Odpowiedz
@Invar: To jest hejt? Hejt by był gdybym krytykował bez argumentowania. Ale problem polega na tym, że bohater nie mówi, że jego ojciec był prawdopodobnie w kitlu czy kombinezonie z krypty.
Albo znajduję 3 doga i mam opcję z wykorzystaniem inteligencji: ''A więc walczysz po dobrej stronie za pomocą radia?''. No kurczę... zagraj do końca w 1 i 2 to zobaczysz różnicę w dialogach.
Bardzo emocjonalnie reagujesz a to tylko...
  • Odpowiedz