Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie wiem czy ze mną wszystko dobrze czy źle czy powinnam iść do psychologa czy raczej nie trusc mu czterech liter. Od początku. Mam 23 lata, przez cały okres szkolny uczyłam się raczej słabo. Większość swiadect obfita jest w troje i dwoje. Zawsze byłam typem osoby odizolowanej. Nieśmiała, cicha, zawsze miałam problem z nawiązaniem znajomości. Moje koleżanki zostały moimi koleżankami tylko dlatego ze same do zagadaly. W domu było normalnie. Mama pytała tylko o szkole ojciec w ogóle nie pytał o nic. W gimnazjum byłam molestwoana i zostałam ta która z której reszta się nabijala i wyzywala. Nie powiedziałam o tym rodzicom bo nie chciałam sprawiać kłopotu. Moja mama zareagowała historycznie. Zmiana klasy czy szkoły nic by we mnie nie zmieniła. Wyszłam z założenia ze przeżyje to do liceum. W liceum było już dobrze. Nikt mnie nie wyzywal a nawet byłam przez dzi część klasy lubiana. Jednak mój charakter niewiele się zmienił. Jestem trochę smielsza ale nadal wycofana. Nigdy nie mówiłam nikomu o swoich problemach w szkole. Właściwie to pierwszy raz o tym pisze publicznie. Nie wiem czy to jest powodem tego ze co wieczór płacze. Rozpamietuje wszytsko i szybko wpadam w zły nastrój. Może histeryzuje może uzalam się nad sobą? Nie umiem tego ocenić. Często mój płacz jest też spowodowany jakąś nawet drobną uwaga mojej mamy albo tym ze nie jest dla mnie miła. Płacze tylko wtedy gdy nikt nie widzi. Mama myśli ze moje zaszkolone oczy to wina siedzenia przed komputerem za co się na mnie złości. Ja nie umiem jej powiedzieć ze płacze i dlaczego bo wiem ze będzie mnie wypytywac o wszystko a ja jej napewno nie powiem. Boje się ze się zdenerwuje albo mnie wysmieje.
co zrobić żeby nie popadać popadać taki nastrój? Czy warto udać się do psychologa czy akurat moja sprawa nie wymaga wizyty u specjalisty? Proszę o pomoc i z góry przepraszam ze takie długie.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 29
OP:

Teraz dopiero zauważyłam błędy w teksicie. Mam nadzieję ze mimo tego każdy się domyślić co chciałam napisać.

@Afterglow: @raz-dwa-trzyy: to na pewno nadaje się do psychologa? Mam obawy związane ze znalezieniem takiego który mi pomoze (trochę też kwestia finansow). Poza tym nawet nie wiedzialabym o czy mam zacząć mu mówić bo samo godzinne poplakiwanie to chyba słaby powód wizyty?

To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez
OP: @kawaiimaid666: rodzice nie wiedzieli o niczym. Nigdy nikomu nie mówiłam o sytuacji w szkole. Trzymałam to w sobie.

@pufa13: robiłam tak ale potrzeba wyplakania się czasami jest silniejsza. Przez wiele lat tak robiłam że płakałam gdzie w odosobnieniu. Teraz sobie to prawie codziennie.

@monox12: też plakales w kącie? Nie umiem ocenić siebie samej. Może to dlatego ze jestem bardzo wrazliwa (chociaż też nie wiem)? Przeżywam wszytsko. Pamiętam
@AnonimoweMirkoWyznania jeśli nie wiedzieli o niczym to dlaczego Cię przenieśli? Zgodzili się na taki krok bez żadnych pytań albo uwierzyli w coś typu "nie dogaduję się z kolegami". Na wizycie u psychologa zaznaczyłabym, że rodzice bardzo się starają nie dostrzec problemów i wolą bagatelizować sprawę.
OP: @Izabela_Wokulska: ale to chyba musiałabym mieć jakąś chorobę psychiczną a ja nawet nie jestem w stanie stwierdzić czy moje płacze znacza coś poważnego.

@kawaiimaid666: nie przenieśli mnie. Chodziło mi o to ze jakby się dowiedzieli o tym co było w gimnazjum to pewnie chcieliby mnie przenieść a to nic by nie zmieniło bo jak byłam nieśmiała tak nadal jestem. Pisze bardzo nieskladnie i ciężko mnie zrozumieć.

Trochę mi
@AnonimoweMirkoWyznania: nie musisz być wariatką żeby iść do psychiatry xd Możesz iść normalnie, tak samo jak do psychologa. Przecież nie musisz umieć sama stwierdzic czy to coś poważnego, od tego właśnie jest lekarz. A jak masz takie płacze i ogólnie obniżony nastrój to tym bardziej polecam psychiatre, bo możliwe, że masz depresje, albo może coś innego. Jak z nim pogadasz, to na pewno zaproponuje Ci jakieś metody leczenia, może wyśle Cię
@AnonimoweMirkoWyznania: Potrzebujesz pomocy, ale myślę, że psychiatra (oczywiście dobry) będzie przydatniejszy. Poczytaj troszkę, o tych, których masz w okolicy.
Na zachętę, znam przypadek, w którym dziewczyna była molestowana w dzieciństwie przez swojego wujka, za n-tym razem został przyłapany przez jej ojca, w związku z czym wsparcie u rodziców miała. Niestety dalsza część rodziny, mimo tak niepodważalnych dowodów, stwierdziła, że to kłamstwo,a gówniarz opowiada bzdury ;/. Po jej próbie samobójczej w wieku
@AnonimoweMirkoWyznania: Wiesz, przedtem, kiedy jeszcze się nie leczyłem, byłem wrażliwy na wszystko, na każdą tragedię. Wszędzie widziałem ból i cierpienie, co mnie też wzbudzało do empatii. Teraz zrozumiałem, że nie warto płakać na rozlanym mlekiem i żyć dalej. Nawet, jeśli jest się samotny, jak my :) Nauczyłem się w sumie dobrze czuć radość z życia, nawet jeśli jest takie smutne ( bo jest). Musisz sobie pomyśleć, czy wszystko, co powoduję żal,
OP: @Izabela_Wokulska: a do psychiatry nie potrzeba skierowania? Mazowieckie

@Hail_to_the_queen: nie zakładam że się nie uda. W sumie to wizyta u specjalisty byłaby dla mnie zbawieniem bo wreszcie mogłabym komuś o tym powiedzieć a on obiektywnie ocenić co by mnie u spokoilo.

@monox12: innego sceniariusza po wizycie nie zakładam :)

To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling
@AnonimoweMirkoWyznania: nie potrzeba skierowania. W mazowieckim to niestety nikogo Ci nie polecę :/ Naprawdę, poczytaj w necie tak jak ktoś już Ci radził opinie i idź do dobrego psychiatry. Na pewno nie pożałujesz. Psycholog może z Tobą tylko pogadać, ale leków Ci nie przepisze, a nie wiesz czy akurat ich nie potrzebujesz.
OP: @monox12: mam jeszcze jedno pytanie. Jak zachowywales w dzień? Bo ja akurat czuje się normalnie. Nie płacze i nie smuce się. Żartuje i normalnie gadam. Nie uciekam w kąt. Czasami tylko na krótko zapłacze jak znowu usłyszę że coś źle zrobiłam a nie potrafię odpowiedzieć na to rodzicom tak by zrozumieli że nawet drobne uwagi wyprowadzają mnie z równowagi. Poza tym nikt by się nie zorientował ze tak często
@AnonimoweMirkoWyznania: Normalnie. Tzw, upozorowywałem swą radość i też żartowałem :). Tylko jak wracałem do domu to wtedy zaczęła się balanga emocji i różnorakiego przeżywania. Nie występowało to, jak u Ciebie, wieczorem, lecz w różnych porach dnia ( i nocy ofc). Wszystkie te sytuację działy się tylko dlatego, że jestem samotnikiem, i czasem brakuję mi towarzystwa, lecz nie zaprzeczam, kocham rozmyślać samotnie i przebywać ze sobą sam na sam, dlatego wieczny #
OP: @monox12: u mnie jest go właśnie zazwyczaj na noc. W dzień mam trochę więcej spraw więc dużo nie rozmyslam i swojej przeszłości i relacji z rodzicami ale wieczorem zawsze pojawiają się te wszystkie głupie refleksje co debilnego zrobiłam a czego nie i zaczynam płakać. Na początku myślałam ze to normalne bo jak przez godzinę się wyplakalam to jakoś mi przechodził ten zły nastrój ale zaczyna mnie to denerwować i
@AnonimoweMirkoWyznania: To u mnie jest odwrotnie :). W tym momencie jestem samotnikiem z wyboru ( może też egoistą, ale to chyba u samotników normalne :P ) i uwielbiam przebywać samemu, bez konieczności męczenia się z ludźmi. Samemu mogę rozmyślać nad ważnymi sprawami, co robię źle w danej sytuacji, szukać innych rozwiązać problemu... Dlatego czytam książki i często użytkuję z internetu.
A co do Ciebie, droga Mirabelko, jeśli chcesz być trochę śmielsza,
OP: @monox12: ja bym nawet nie potrafiła mieszkać sama. Mam jakieś fobie ze ktoś mnie okradnie albo wejdzie do mieszkania i będzie próbował mi zrobić krzywde. Boje się też rzeczy z gatunku tych paranormalnych mimo że wiem ze sama sobie te głupoty wkrecam. Mimo ze jestem nieśmiała to nie jestem taki wielkim samotnikiem bo jednak potrzebuje ludzi. Na studiach lubiłam słuchać durnych żartów kolegów z roku i zapisałam ze się