Aktywne Wpisy
bArrek +22
Zakochałem się w dziewczynie z wykopu
smutny_kojot +37
To wszystko nie skończy się dobrze. Ludzi #!$%@?ło. Ale tak to jest, jak nie było wojny od 80 lat i nawet plemniki januszy zapomniały już, żeby przekazywać pioterkom i oskarkom podstawową informację, że wojna to ostateczność i nic dobrego nie przynosi poza zyskami tych, którzy pociągają za sznurki. Ludzie sami się muszą znowu o tym przekonać na własnej skórze, żeby wystarczyło serum mądrości na kolejne 80 lat. A jak ktoś myśli, że
Kojarzycie bajkę z dzieciństwa Hanna Barbera #flintstonowie? Pewnie że pamiętacie. Jakiś czas temu #dccomics podjęło decyzję o rozpoczęciu serii komiksów dziejących się w tym świecie. Niby nic nowego, komiksy ze świata animacji się zdarzały, nuda. Nie ma czym się podniecać.
Ostatnio napisał do mnie znajomy i temat zszedł na komiksy, w pewnym momencie mówi:
Myślę sobie: "Obyś trollował, #!$%@?, biorąc imię jednego z najlepszych seriali wszech czasów nadaremno." Ale nic to, znalazłem i przeczytałem dwa tomy które jak do tej pory się ukazały. I czego jak czego, ale nie spodziewałem się dostać gorzkiej satyry poruszającej tematy społeczne, polityczne i krytycznie oceniającej konsumpcjonizm, podejście do religii i współczesną bohemę artystyczną w pieprzonym komiksie o Flintstonach.
W tej iteracji, Fred Flintstone jest weteranem wojny paleolitycznej harującym w kamieniołomach. Wraz z Barneyem Rumble przychodzą na spotkania grup wsparcia weteranów gdzie wspólnie opowiadają sobie historie z wojny i przeżywają PTSD. W tym świecie homo sapiens jest na początku budowy swojej cywilizacji. Z tego względu uważają się za o wiele lepszy gatunek niż na przykład neandertalczycy. Wykorzystuje to szef Freda, który zatrudnia trójkę neandertalczyków z tego powodu że nie posiadają koncepcji pieniądza. Wchodząc w erę kamienia łupanego komiks przedstawia nam alternatywny świat amerykańskich lat 60 (czasy kiedy Flintstonowie wchodzili na ekrany), pokazując szukanie Boga i desperackie odwrócenie się od religii, czy szał bezmyślnych zakupów american housewives. Nie spodziewałem się #feelsów o osobistej intymności tworzenia
Oczywiście nie jest to filozoficzne dzieło na miarę Sartre'a czy Camus, ale jak na komiks będący adaptacją animowanego klona The Honeymooners (oryginał polskich Miodowych Lat), który powstał pierwotnie aby sprzedawać fajki - jestem pod dość dużym wrażeniem.
To może być najlepsza seria tego roku, DC po raz kolejny wydaje perełkę. Szkoda że w filmach im tak nie idzie.
#komiks #komiksy