Wpis z mikrobloga


Więc tak, ze składników które potrzebujecie na ciasto.
1 kg mąki pszennej(ja miałem akurat typ 650)
2,5 szklanki wody ciepłej(taka letnia do drożdży)
1 łyżka soli
2 łyżki oleju/oliwy z oliwek
3 łyżeczki cukru(chyba że macie miód to może być)
20g drożdży.

Do miski wrzucamy mąkę, łyżkę soli i mieszamy. Do drugiego naczynia wlewamy ciepłą wodę, wrzucamy 20g drożdży, łyżka miodu/3 łyżeczki cukru, mieszamy, dorzucamy 2 łyżki oliwy i znowu mieszamy. Jak już nasz roztwór zrobiony, robimy w naszej mące w misce wgłębienie na środku, i wlewamy roztwór. Zagniatamy ciasto do tej pory aż tak zacznie przyjemnie odchodzić i odklejać od stołu/miski/stolnicy czy na czym to zagniatacie. Polecam podsypywać mąką - dużo sprawniej to idzie :)
Jak już wszystko git - wrzucacie ciasto znowu do miski, podsypujecie mąką, przykrywacie miskę ściereczką i zostawiacie na 1h.
Kto ma kamień, może go już rozgrzewać ;)
Skoro czekamy to polecam zrobić sos pomidorowy - tak na sucho bez "podkładki" jest troszkę calzone za suche :)
Ja robię zwyczajnie - przecier pomidorowy, zioła prowansalskie, łyżeczka soli, 2 łyżeczki cukru, mieszacie i gotowe ;) chociaż dużo lepiej zrobić z własnych pomidorów - może być ten przepis na sos z Pizzy by RS.
Do środka - na pewno ser żółty - albo sama mozarella albo 50/50 z goudą, oprócz tego pieczarki, kurczak czy co tam chcecie ;) nie polecam dawać warzyw z dużą ilością wody bo to wycieknie :(

Skoro wszystko gotowe - bierzecie ciasto - dzielicie na 9 równych części albo 12. Jak na 9 to wyjdą trochę większe. Kawałki ciasta najlepiej rozciągnąć ręką (bo wałek zatyka pory w cieście) ale ja z racji tego, że jestem leniwy to jednak używam wałka :P
Potem już tylko wrzucić sos, farsz na ciasto i zawinąć jak pieroga czyli
1. zamykamy farsz w środku
2. pozbywamy się z nadmiaru powietrza ze środka dociskając ciasto do farszu a potem dociskając brzegi
3. serio dociśnijcie porządnie, bo sos i woda z warzyw lubi wyciekać
4. zawijamy brzegi ciasta zaczynając od rogu idąc do góry

Wrzucamy na kamień na 15 minut. Piekarnik najlepiej ustawić na maxa(220/240 stopni), po prostu ma być gorąco i krótko :) Takie same zasady na blachę tylko kwestia tego na ile czasu - po prostu pierwszą partie obserwujcie :)
Widać po nich, że są gotowe po zarumienieniu na cieście.
Jest również opcja żeby zamiast piec, to tego pieroga po prostu usmażyć na głębokim oleju :) Próbowałem, IMO trochę za tłusto na żołądku ale co kto lubi :)
W razie pytań - chętnie odpowiem. Przepraszam za jakieś literówki itd ale piszę z telefonu :(
PS. Dobrze fituje z sosem czosnkowym :)
#gotujzwykopem #gzw
xadereq - ! Wołam z tamtego wpisu @ladzik: @StonogaWsciekla: @Luk_1mex: @DejwiD: @Ker...

źródło: comment_ETUaxdJOMsqyIIsZhfjnDQXUFWa3D6kX.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@StonogaWsciekla: pewnie, że tak. Takie calzone/panzerotti idealne na imprezy - zwłaszcza że możesz takiego pieroga wrzucić do lodówki i potem tylko szybko upiec :P w razie czego jak nie dasz rady z różowym zjeść tak dużej ilości ciasta to zrób mniej, dziel sobie po prostu składniki przez 2 i z 12 pierogów robi się 6 :P a jak nie to ciasto nadwymiarowe do zamrażarki na kiedyś :)
  • Odpowiedz