Wpis z mikrobloga

Drogie Mirki, dzisiaj przesyłam pozdrowienia z Samoa (i z tej okazji małe #rozdajo o czym później).

Samoa stanowi jedno z tych, nielicznych już chyba, miejsc na świecie gdzie na widok białasa mknącego na skuterze (jednym z kilku na wyspie) ludzie rzucają wszystko aby pozdrowić uśmiechem, a dzieciaki przerywają grę w rugby żeby dać w pogoń i przybić piątkę.

Wszyscy zapewne słyszeliśmy o interesującym przedsięwzięciu zmiany organizacji ruchu drogowego w Szwecji (Dagen H) w 1967 r. Niewielu jednak wie, że temu samemu procesowi (a raczej przeciwnemu - z prawostronnego na lewostronny) jako ostatnie w najnowszej historii (i pierwsze w XXI w.) postanowiło stawić czoło to niewielkie państewko południowego Pacyfiku.

Tai, kierowca autobusu z Apii ubrany w tradycyjną "spódnicę" lavalava, twierdzi, że do 2009 r. importu samochodów dokonywano głównie z USA, co wiązało się z wysokimi kosztami transportu i na co mogli pozwolić sobie głównie bogatsi mieszkańcy wyspy, posiadający rodzinę za wschodnią częścią oceanu. Dlatego też społeczeństwo, mimo pewnych protestów, raczej z radością przyjęło taką decyzję, co umożliwiło wygodniejsze sprowadzanie aut z dużo mocniej związanej z Samoa Nowej Zelandii (żyje tam niewielu mniej Samoańczyków niż w u siebie w kraju).

Proces zmiany przebiegł dość bezkonfliktowo, wiązał się jednak z zakrojoną na szeroką skalę operacją blacharsko-spawalniczą. Krążące w okół wysepek wzorzyście kolorowe, rozbrzmiewające polinezyjskimi rytmami charakterystyczne autobusy Toyoty (zdjęcie w komentarzu) musiały przejść odpowiedni lifting aby uniknąć sytuacji z Mjanmy, gdzie po podjęciu podobnej decyzji przez szalonego Ne Wina, szereg niedociągnięć (czy raczej powszechny chaos) doprowadził do wielu wypadków i potrąceń, szczególnie wśród nagle wysiadających od strony ulicy pasażerów.

To jednak Samoa, i chociaż można zaobserwować jeszcze wiele samochodów z kierownicą po "złej" stronie, to wśród snujących nigdy-nigdzie-nie śpieszących się Samoańczyków raczej trudno o stłuczkę.

Bliskośc ekonomiczna i, w pewnym sensie, również kulturowa, doprowadziła do jeszcze jednej znaczącej zmiany w życiu Samoańczyków. Otóż 5 lat temu, Samoa ominęło dzień 30 grudnia i tym samym przeskoczyło do strefy czasowej bliższej Nowej Zelandii (o zamieszaniu związanym przebieganiem linii zmiany daty przez południowy Pacyfik pisałem we wpisie o IDL ).

Jednak poza ciekawostkami społecznymi trzeba jeszcze jedno Samoa przyznać. Powiem Wam Mirki, że byłem na wielu wyspach, i Pacyfiku i w innych częściach świata, ale tak turkusowego wybrzeża z niekończącym się rzędem drzew palmowych chyba jeszcze nie widziałem (szczególnie na Savaiʻi - większej, ale mniej rozwiniętej niż główna wyspa Upolu).

I obiecane małe #rozdajo dla osób interesujących się #podroze do różnych (często tych mniej popularnych) zakątków Ziemi. Zasada tak jak poprzednio, jeśli ktoś zbiera kartki to poproszę adres w prywatnej wiadomości a postaram się wysłać.

Zapraszam do obserwowania tagu #wanderlust z mojej obecnej tułaczki po Oceanii i wyspach południowego Pacyfiku.

#podrozujzwykopem #swiat #ciekawostki #postcrossing
Dwadziesciajeden - Drogie Mirki, dzisiaj przesyłam pozdrowienia z Samoa (i z tej okaz...

źródło: comment_CpWrFXCEDSEk6H4g2ZtHzdtNKJMNXGQj.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach