Wpis z mikrobloga

Dorabiam sobie w restauracji. Jestem kelnerką. Przydarzały mi się różne sytuacje, ale taką miałam pierwszy raz.
Do restauracji przyszła bardzo specyficzna osoba - kobieta z bardzo widocznym zarostem. Zamówiła danie z menu dla dzieci, które kosztowało 12,95. Dała mi 14 złotych, a ja zaokrąglając wydałam jej złotówkę reszty. Nie przejmując się dalej tą osobą, obsługiwałam inne stoły. Jednak patrzę a ta kobieta coś mówi do kierownika zmiany intensywnie gestykulując. Okazało się, że przyszła upomnieć się o swoje 5 groszy reszty. Byłam tak zdziwiona, że nie wiedziałam co jej powiedzieć. No, ale ponoć grosz do grosza... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#gdziejazyje #historiezzyciawziete #zabijciemnie
  • 206
  • Odpowiedz
@tililili: jaką kradzież? przecież wydała jej złotówkę, a po 5 groszy normalny człowiek nawet się nie schyli. To jest jeden cent, jak babka nie ma pieniędzy na napiwek, to niech zamówi sobie pizze lub niech idzie do mcdonalda, a nie do restauracji.
  • Odpowiedz
@tililili: biedaczku lepiej nie jedz nigdy na wakacje do Chorwacji bo ci żyłka pęknie jak tam w prawie każdym sklepie zaokrąglają rachunek do góry i nikt lipek prawie nie wydaje.
  • Odpowiedz
@murinius: Porównujesz kraj, który być może w przepisach ma "zaokrąglanie kwoty do pełnej" do kraju, który w ustawie nie ma "porównuj kwotę do pełnej"
O #!$%@?, samozaoranie
  • Odpowiedz
@Szubienica: nie mam zamiaru obrażać, pracę kelnerów szanuję i napiwek zostawiam zawsze. Jednak uważam za niegrzeczne i rzutujące na dobre imię zarówno restauracji jak i kelnerki niepoinformowanie klienta o trudnościach w wydaniu reszty - jakakolwiek by ona nie była.
  • Odpowiedz