Aktywne Wpisy
![PierdekAlonso](https://wykop.pl/cdn/c0834752/66f3d507e18a1939275426a9fbc60002515973dfe96668e4072a9a68554d6d5d,q60.png)
PierdekAlonso +343
O ile jeszcze przy poprzednich wyborach parlamentarnych konfa liczyła na to, że będzie w stanie zbudować coś na liberalnym, rozsądnym elektoracie, to teraz widać jak na dłoni zmiane kursu i to, że idą w totalną szurię, tradycjonalizm i zacofanie. Grają pod przejęcie elektoratu PiSu. Mentzen broniący PiSowców i połykający swój własny język - rzygać się chce jak się na to patrzy. Obrzydliwy oportunista, który pogrzebał swoje ideały i wypowiada bzdury, w które
![PierdekAlonso - O ile jeszcze przy poprzednich wyborach parlamentarnych konfa liczyła...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/def194967e59b35666e6b0017e93386de3e48bdb056f317d758a852d80f43d8b,w150.png)
źródło: image
Pobierz![Itslilianka](https://wykop.pl/cdn/c0834752/1060e06d466353d6cab4d161fa89b29edb0477489892df94112b0e2d757d071d,q60.jpg)
Itslilianka +15
17 letnia siostry koleżanki się powiesiła. Z wyglądu była bardzo ładna. Nie zostawiła nawet listu. A mnie ciekawi czemu to zrobiła. Co siedziało jej w głowie... #depresja #samobojstwo #przegryw
Na zdobytym przez Niemców terenie 5 sierpnia rozpoczęła się bezprzykładna masakra ludności cywilnej. Walec śmierci toczył się od zachodnich rubieży Woli wzdłuż ulic Wolskiej i Górczewskiej. Szwadrony śmierci zaopatrywane były ze specjalnych wozów pancernych w amunicję i zapasowe lufy do karabinów maszynowych. Masakrze przyglądał się ze stanowiska dowodzenia w pobliżu ul. Wolskiej i Syreny kat Woli gen. Heinz Reinefarth.
Wspomina Jerzy Janowski, który w sierpniu 1944 r. miał 12 lat:
Egzekucje miały charakter masowy i zorganizowany. Towarzyszyły im bestialstwa i gwałty. Nie oszczędzano nikogo - ludzi starszych, dzieci, kobiet, lekarzy, księży. Posuwające się w głąb Woli niemieckie oddziały zostawiały za sobą ciała tysięcy pomordowanych. Zbrodnie miały miejsce prawie w każdym wolskim domu, fabryce, parku, na większości ulic, w podwórzach, bramach. Rabowano i podpalano domy.
Płonąca Wola
Na terenie cerkwi św. Jana Klimaka przy ul. Wolskiej Niemcy dokonali wyjątkowej zbrodni na dzieciach-sierotach z Sierocińca Prawosławnego przy ul. Wolskiej 149.
Zeznaje ocalały świadek zbrodni, 12-letnia dziewczynka Marysia Cyrańska:
Swoje wrażenie z tego miejsca opisał niemiecki profesor prawa w służbie Wehrmachtu prof. Hans Thieme:
Szczególnym okrucieństwem wsławił się złożony z kryminalistów batalion Oskara Dirlewangera. Na jego szlaku znajdowały się jedno po drugim następne miejsca kaźni. O zbrodni z rejonie parku Sowińskiego od strony ul. Wolskiej opowiada ocalała Wacława Szlacheta, wówczas lat 43:
Przerażającą relację złożyła Wanda Felicja Lurie lat 33, zamieszkała przy ul. Wawelberga 18, nazwana później Polską Niobe:
Niemieccy mordercy nie oszczędzili również wolskich szpitali. W niedużej odległości od siebie, w rejonie ulic Wolskiej, Płockiej, Żytniej i Karolkowej znajdowały się cztery szpitale: Wolski, Karola i Marii, św. Łazarza i św. Stanisława.
W Szpitalu Wolskim przy ul. Płockiej 26, dysponującym 480 łóżkami, przebywała pewna ilość rannych i znaczna ilość chroniącej się tu ludności cywilnej. 5 sierpnia w południe żołnierze Wehrmachtu ostrzegli dyrektora szpitala dr. Józefa Piaseckiego, o nadchodzących formacjach SS. Około godz. 14 weszli do szpitala esesmani z grupy Recka (Reinefarth).
W gabinecie zastrzelili dr. Piaseckiego, prof. Janusza Zeylanda i kapelana szpitalnego ks. Kazimierza Ciecierskiego. Pozostały personel oraz większość chorych i rannych wypędzono do zabudowań fabrycznych na Moczydle, gdzie, po oddzieleniu kobiet, zastrzelono w zbiorowej egzekucji wszystkich mężczyzn, blisko 400 osób.
Zeznał ocalony z egzekucji na ul. Górczewskiej (gdzie rozstrzelano 12.000 ludzi) ks. dr Bernard Filipiuk, lat 46:
Inną relację dotyczącą Szpitala Wolskiego składa świadek Jan Bęcwałek:
Wyprowadzone ze szpitala chore oraz kobiety z personelu popędzono do prowizorycznego obozu na Jelonki. W szpitali pozostał dr Zbigniew Woźniewski oraz pominięta w pośpiechu w paru pomieszczeniach grupa prawie 100 chorych i rannych, razem z jedną siostrą szarytką i dwiema salowymi. Chorych tych już później nie ruszano i razem z przybyłymi 6 i 7 sierpnia chorymi i personelem ze Szpitala Karola i Marii stanowili zalążek działającego do końca Powstania i wypędzenia ludności z Warszawy szpitala etapowego dla ewakuowanych szpitali i ludności z innych dzielnic. Do 24 września znajdował się tu również niemiecki punkt sanitarny. Szpital zlikwidowano 28 października. Chorych wywieziono pod Warszawę, głównie do Milanówka i Podkowy Leśnej.
Do szpitala św. Łazarza usytuowanego dwie przecznice dalej w zespole budynków między ulicami: Leszno, Karolkową i Wolską w pierwszych dniach powstania władze powstańcze przysłały 3 lekarzy i 15-osobową drużynę harcerek-sanitariuszek. Od 1 sierpnia szpital przyjmował rannych. Obsadzony przez powstańców znalazł się na linii ostrzału artyleryjskiego. Chorych i rannych ulokowano w piwnicach.
5 sierpnia 1944 w szpitalu było ok. 300 pacjentów, w tym kilkunastu rannych Niemców, wziętych do niewoli przez powstańców. Po południu powstańcy zostali wyparci z obiektu. Wieczorem na teren wdarli się żołnierze z jednej z grup Ostlegionen wchodzącej w skład Grupy Szturmowej Dirlewangera. Byli to Azerzy, byli jeńcy sowieccy, wchodzący w skład I batalionu 111 pułku "Azerbejdżan" i II batalionu "Bergman"; wsławili się oni wyjątkowym okrucieństwem w czasie działań na Woli w pierwszych dniach sierpnia 1944. Ludność Warszawy nazywała ich Ukraińcami, Mongołami lub Kałmukami.
Rozpoczęła się rzeź rannych, chorych, personelu i ich rodzin, a także szukającej w szpitalu schronienia ludności wolskiej, wśród której znajdowało się wiele dzieci. Strzelano z broni maszynowej do piwnic przez okna, wrzucano granaty, wyprowadzanych ludzi zabijano strzałami w tył głowy. W szpitalu zginęło ok. 1.200 osób, niektóre spłonęły żywcem w podpalonych po rzezi budynkach. Dzięki interwencji leczonych w szpitalu rannych żołnierzy niemieckich około 50 osób personelu medycznego odprowadzono do Szpitala św. Stanisława, Zamordowano kilku lekarzy, a także ok. 30 pielęgniarek świeckich i zakonnych oraz sanitariuszek służby powstańczej, w tym dziesięć 16-, 17-letnich harcerek.
Wspomina ocalała harcerka sanitariuszka Wanda Łokietek:
Inny świadek, Wiesława Chełmińska, lat 14, opisała przebieg egzekucji w piwnicy szpitala:
Następnym szpitalem na drodze szwadronów śmierci był szpital Karola i Marii usytuowany przy ul. Leszno 36. Składał się
źródło: comment_lRZ7Q8iJL9xbn5UC9VvLwkQXwfdoMCUl.jpg
PobierzZbrodnia niemiecka w Warszawie 1944 r., red. E. Serwański, I. Trawińska
S. Jankowski, Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie, t. 2, Warszawa 1980,
M. J. Kwiatkowski, „Tu mówi powstańcza Warszawa”... Dni Powstania w audycjach Polskiego Radia i dokumentach niemieckich, Warszawa 1994
@inkasent_pl: Nie wiedzieli, że to rozwścieczy Niemców?
gen. Leopold Okulicki, pośmiertnie odznaczony 11 listopada 1995 postanowieniem Prezydenta RP Lecha Wałęsy Orderem Orła Białego
Komentarz usunięty przez autora