Wpis z mikrobloga

@lightingball: Nie mam bólu dupy o to, że ktoś czyta literaturę popularną, jest mi właściwie wszystko jedno. Delikatnie mnie #!$%@? jak ktoś robi z siebie intelektualistę bo czyta Wiedźmina w pociągu :)
@LordOfTheBananas: Tak, pod warunkiem, że książka zawiera słowa, których nie znasz. Jeżeli jest napisana lekkim językiem (czyli literatura popularna), to możesz czytać sto tysięcy dziennie i niczego to nie zmieni. Jeżeli ktoś stawia sobie wyzwania w literaturze, sięga
  • Odpowiedz
@johny-kalesonny: Powiedział człowiek, którego co drugi wyraz to "#!$%@?". Wracaj do czytania np. dzieci z bulerbyn, to nie jest dla Ciebie.

Książka nawet napisana lekkim językiem, może mieć przekaz. Przemyślenia autora, poruszanie problemów społecznych i tym podobne.
  • Odpowiedz
@johny-kalesonny: Przynajmniej co drugie słowo to nie przekleństwo i używam znaków interpunkcyjnych.


@dembuszek: Będzie incepcja? :D

@lightingball: Mi się podobała bardzo lektura z bodajże 5 klasy - Ten obcy. Nie pamiętam dlaczego, ale się podobała. Jak będę kiedyś w kraju to przejdę się aż do biblioteki i wypożyczę :)
  • Odpowiedz
@johny-kalesonny: XDDDDD
to jak to świadczy o ludziach którzy nawet tej literatury "popularnej" nie tykają?
Swoją drogą przeczytałem wszystkie książki GoT i obejrzałem wszystkie odcinki serialu. O ile serial to tania rozrywka, tylko świetnie wykonana, tak książka to... geniusz. Nie spodziewałem się tak wnikliwej i dogłębnej analizy ogólnych i szczególnych czynników społecznych, prowadzenia wojen, charakterów poszczególnych jednostek i tego co się można po nich spodziewać.
Są rzeczy które serial, film, gra
  • Odpowiedz
@johny-kalesonny: Wciąż, bez sensu hejtujesz gonciarza przykładowo. WebShows jest o dziwo dość pomocne, jednak wszystko ma swoją grupę odbiorców. To że Ty w niej nie jesteś, to nie oznacza że musisz hejtować inną grupę do której dana książka jest adresowana, oraz jej autora :)
  • Odpowiedz
@Shinoa: Pisałem o "Wybuchających Beczkach", w których autor robi z grania w gry wideo wielkie halo. To jest dokładnie taka sama racjonalizacja, tzn. "To są moje rozrywki, które czynią ze mnie #!$%@? Übermenscha".
  • Odpowiedz
@Twinkle: trochę na farmazon mi to wygląda. Przecież w takim pociągu to pewnie połowa pasażerów coś czyta, wszędzie gdzie da się usiąść zawsze siedzi ktoś z książką albo czytnikiem w ręku, a tu nagle dziewczyny zdziwione, że ktoś czyta?:P Co one w jaskini siedziały czy po prostu chciały wyśmiać tę konkretną osobę bo im się nie spodobała?:P
  • Odpowiedz
@Shinoa: Zawsze słyszę o poszerzaniu słownictwa, a nieszczególnie widzę, aby słownictwo osób czytających ot tak było w jakiś szczególny sposób poszerzone. Zasób słownictwa wynika przede wszystkim z horyzontów, z tego czym się interesujesz, do czego aspirujesz, jakiego zasobu słownictwa potrzebujesz. Ogrom literatury popularnej nie ma żadnych walorów pod tym względem.

Z perspektywy, gdy polski nie jest twoim głównym językiem z pewnością wygląda to inaczej. W ten sposób obcujesz z językiem, odświeżasz
  • Odpowiedz