Wpis z mikrobloga

Nowy wpis w moim tagu #odprzegrywudowygrywu

Tym razem o uzależnieniu od porno i ucieczce od tego. Jestem aktywnym onanistą od kilkunastu lat.Odkąd pamiętam, nie sposób mi było tego rzucić.Byłem nawet z tym u seksuologa gdzie miałem jakiś lek na obniżenie libido,ale to też się nie sprawdziło.Dla zainteresowanych nie masturbowałem się z powodu samotności- ponieważ posiadam piękną kobietę (która zresztą o wszystkim wie i jak to ona mówi, to normalne u facetów). Jednak dla mnie nie było normalne,że oprócz zwykłego seksu dodatkowo zaspokajałem się do kilku-kilkunastu razy dziennie. Co to powoduje w długotrwałym czasie? Rzecz jasna mniejsze zainteresowanie zwykłym seksem, potrzebę mocniejszej symulacji i ciągłą potrzebę szukania to nowych filmów porno.U mnie rozrosło się to do takiego stopnia, że porno zajmowało mi 2 dyski zewnętrzne.Łacznie razem koło 5tb. I każdy film znałem, najlepsze fragmenty, aktorki czy zarys fabuły. Zawsze stawiałem na softporno, nigdy nie rajcowały mnie jakieś bdsm,ostre sceny itd. Jednak z czasem stare filmy zawsze zaczynają się nudzić i szuka się nowych. Gdybym mógł się do kogoś przyrównać do właśnie do tego faceta z filmu ,,Don Jon''. Problemu z kobietami nigdy lecz zawsze po powrocie do domu odpalałem przeglądarkę (z nudów czy tak żeby sprawdzić) żeby odnaleźć właśnie ten idealny filmik porno,którego jeszcze nie widziałem.Teraz już wiem, że mocno mnie ten nałóg spaczył. Jest to nawet cięższe do rzucenia niż papierosy czy alkohol( przez to już przechodziłem). Tutaj po kilku dniach człowiek zazwyczaj ma ogromne ciśnienie i nawet głupia reklama w tv potrafi wywołać mechanizm podniecenia(seks jest teraz wszędzie).

Postanowiłem z tym przestać. Przez to traciłem ogromną ilość czasu (poszukiwanie porno) + mnóstwo energii ( zaraz ,,po'' facet odczuwa zmęczenie,często ospałosć itd- a gdy jest to więcej niż raz to.. )

Jak z tym można walczyć?
1.Skasowanie całej kolekcji porno jaką się posiada... ( tutaj nawet zdziwilibyście się jak mózg próbuje oszukać samego siebie)- nie kasuj zostaw, kiedyś może sobie jeszcze coś obejrzysz,wrócisz na chwilę
2.Zainstalowanie blokady rodzicielskiej na samego siebie. Tak wiem, że to brzmi zabawnie,ale jest to wymagana rzecz podczas pierwszych tygodni celibatu. Mózg może probować samoistnie próbować sprawdzić ,,a co tam słychać na twoich ulubionych stronkach''.Podobnież program K9 się w tym sprawdza, zakłada się hasło, najlepiej jakieś ktorego nigdy sie nie zlamie
3.No i najważniejsze, wytrwałość w swoim postanowieniu.

A wiec od dzisiaj zaczynam #nofapchallenge.

Dla zainteresowanych wrzucam dwie ciekawe strony,jedna pokazuje mechanizm działania mózgu na porno (po angielsku)
http://yourbrainonporn.com/

Druga zaś(po polsku) jakie problemy po latach objawiają się u facetów

http://nadopaminie.blogspot.com/
  • 3
Szukanie kolejnych nowych porno to po prostu domagająca się tego dopamina, która wywołuje efekt szczęścia. Nie jest z Tobą jeszcze tak źle, skoro staje Ci na reklamach w TV. Prawdziwy problem pojawia się wtedy, gdy przestaje Ci stawać mały czy to na porno czy podczas samego aktu seksualnego, tzw. flak. Ale dobrze, że rzucasz to już teraz :) Trzymam kciuki, nie poddaj się jeśli nagle po odstawieniu porno przestanie Ci stawiać na
@OzaweNakashi: no lekko hardkor bym powiedział. Fakt, porno to zło i rzecz strasznie obrzydliwa. Odkąd mam kochającą kobietę, nie mogę nawet patrzeć na te filmy, bardzo mnie odtrącają. Sam onanizm, to inna sprawa. Wiadomo jak robisz to kilka razy na dzień to masz duży problem, ale raz na jakiś czas nie jest czymś dziwnym, gorzej jak robisz to oglądając te erotyczne bzdury.
Ja odstawiłem porno bardzo łatwo, zakochałem się we wspaniałej