Wpis z mikrobloga

Mirki, dzisiaj mój pierwszy dzień na swoim. Wczoraj się wprowadziłem do pokoju i oficjalnie zostałem kolejnym, milionowym już słoikiem we wsi #warszawa . Jest to też okazja do pierwszego przypału i pierwszego spotkania cholernie uczciwej i miłej osoby.

Wieczorem przy przepakowywaniu schowałem sobie portfel do torby. Rano miałem lekki zapierdziel, więc zmieniałem spodnie, przerzucałem portfel to tu, to tam, koniec końców pobiegłem na autobus i siedząc na fotelu zorientowałem się, że nie mam portfela ze sobą.

"Pewnie został w tych drugich spodniach", pomyślałem naiwnie.

Po przyjściu do pracy jakaś dobra duszyczka pisze mi na Facebooku, że znalazła mój portfel w trawie przy przystanku, do którego biegłem. Gdyby nie ona, pewnie dopiero po 18tej zorientowałbym się, że nie ma go w domu i trzeba poblokować wszystkie karty (ʘʘ). O miesiącu bujania się po urzędach, wyrabianiu legitymacji i innych papierów nie wspomnę.

Dużo nie mam, bom biedny student. Ale wdzięczność zobowiązuje. Pierwszy raz mi się zdarzyło coś tak durnego, więc pytam was. Co wypada zrobić, żeby się odwdzięczyć?

#kiciochpyta #wiarawludziprzywrocona

Jak najlepiej się odwdzięczyć za znalezienie portfela?

  • Kwiatek 8.6% (154)
  • Bombonierka/Ptasie Mleczko 24.9% (446)
  • Whiskacz/Likier/Cokolwiek lubią rózowe 60.9% (1090)
  • Inne (w komentarzu) 5.6% (101)

Oddanych głosów: 1791

  • 47
@Tostu: ja jak oddałem zagubione rzeczy (raz skradzione), to raz dostałem wódkę i czekoladę, parę razy zwykłe dziękuję (wystarczy), a parę razy po prostu wezwałem policję i oni oddawali (raz było wiele kosztownych rzeczy i żałuję, że nie poprosiłem policjantów o protokół, ale na szczęście trafiłem na uczciwych, obyło się bez problemów)
@Tostu właśnie wróciłem z Chorwacji, znalazłem na plaży wieczorem telefon należący do Słowaków, po krótkim czasie zadzwonili na ten numer i umówiłem się z nimi pod jednym z hoteli, jak się później okazało przyszla para na oko 24lata i im oddałem, chciali do mnie jakiś kontakt żeby się odwdzięczyć ale powiedziałem że nie ma potrzeby. Za dwa dni idę wieczorem promenadą i zaczepia mnie gość około 50lat a ja nie wiem o
@Tostu: Miło z jej strony. Kiedyś ktoś ukradł mi torbę z prawie całym wyposażeniem. Prawie, bo zostawiłam ją na kocu znajomych żeby mieli na nią oko, a sama oddaliłam się w krzaczki za potrzebą, wzięłam przy okazji ze sobą telefon, żeby zadzwonić do ówczesnego wtedy faceta żeby się nie martwił. Moja mina, gdy po powrocie nie było torby, znajomi gadali w najlepsze i nikt nic nie zauważył... W torbie był aparat
@Tostu: Dokumenty oraz karty i tak lepiej powyrabiaj nowe, teraz zgubione dokumenty to tylko skanują i sobie przez internet zamawiają "kolekcjonerskie dowody osobiste", a oryginały zwracają, żeby właściciel ich nie zablokował. Było już kilka takich sytuacji, że niby dokumenty zwrócone, właściciel zadowolony, bo nie musiał nowych wyrabiać, a tu później okazuje się, że jednak jakieś kredyty pozaciągane.