Wpis z mikrobloga

WISIELEC/POPIELEC (HANGED MAN/BURNED MAN)

Prawdopodobnie pierwszym towarzyszem napotykanym przez Więźnia byłby Wisielec spotkany w Forcie Abandon. Kołyszący się na pętli, szczelnie obandażowany człowiek po odcięciu okazałby się całkiem żywy i wściekły, chętnie przyłączyłby się do gracza.

Wisielec nie okazałby się zbyt rozmowny, z czasem jednak moglibyśmy dowiedzieć się o nim więcej. Prawdopodobnie został powieszony przez żołnierzy NCR za swoje przestępstwa; miał też awersję do Legionu Cezara. Tajemniczy człowiek miał odmawiać pojawienia się wraz z graczem w niektórych miejscach.

Wisielec miał być ,,pechowym'' NPC podobnie jak pies Pariah w dwójce, ale w inny sposób. Miał nie mieć sobie równych jeśli chodzi o umiejętności bojowe, obojętnie czy rozumiane jako obsługa broni palnej czy walka w zwarciu, więc na początku gry byłby prawdopodobnie bezcenny. Z czasem jednak okazałoby się, że jest znanym zbrodniarzem, który wielokrotnie gwałcił i mordował. Podróżowanie z nim miało bardzo utrudnić ,,dyplomatyczne'' przechodzenie gry, ponieważ Wisielec nienawidził dzikusów i najchętniej by ich pozabijał. Miał także odmawiać chowania broni i wyśmiewać proszących o to strażników. Jego uratowanie sprawiłoby, że ludność wielu miast traktowałaby gracza jako wspólnika mordercy. Nawiązywanie przyjacielskich kontaktów z innymi NPC wymagałoby wysokich umiejętności perswazyjnych oraz negocjowania, w innym razie mogłoby dojść do walki.

Jak więc widzimy, Joshua Graham w Fallout 3 miał być w o wiele gorszej sytuacji niż w New Vegas: spalony, powieszony, nie szukający jeszcze odkupienia mściwy i samotny bandyta.

Która wersja Joshuy bardziej się Wam podoba? Która wydaje się Wam ciekawsza? Wzięlibyście go ze sobą?

#fallout #fallout3 #vanburen #tydzienzvanburen #rpg
Sagez - WISIELEC/POPIELEC (HANGED MAN/BURNED MAN)

Prawdopodobnie pierwszym towarzy...

źródło: comment_S3gma3zn7IHbEmBvPIBjOkedC27Y7w3h.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Sagez Ciekawe. W sumie zawsze mi brakowało takich złych followersów w falloutach. Jedyny był chyba tylko Myron tyle że on był bardziej krawędziowym nastolatkiem niż złą postacią.
  • Odpowiedz
@Sagez: Pewnie, że zabrałbym go, Graham z Honest Hearts był naprawdę dobry, ale to tylko cień dawnej postaci. Pytanie tylko, czy byłby jak Pariah Dog i nie dałoby rady go odłączyć i pewnie jego umiejętności powinny się jakoś skalować, bo ludzie pewnie by go brali do grindowania mobów na mapie świata. Myron był porażką, bo miał wysokie umiejętności nauk ścisłych, ale nie dało się go wykorzystać - w Sierra Army
  • Odpowiedz