Wpis z mikrobloga

Bądź mną: paladyn-kleryk-druid, chaotyczny-dobry, lvl 13 (ale w zapasie jeszcze 500 punktów doświadczenia niewykorzystane na rozwój postaci). Chciej zamknąć konto bankowe, założone X lat temu, które już od X-2 lat leży nieużywane i się kurzy.

Konto założone X lat temu internetowo, online, bez wizyty w oddziale (robiło się przelew). Internetowo oczywiście zamknąć się nie da, należy udać się fizycznie (w osobie paladyna-kleryka-druida, koniecznie z pergaminem potwierdzającym tożsamość) do fizycznego oddziału banku. Dziewoja o ładnym licu obsługująca po drugiej stronie biurka drukuje stos karteczek, które trzeba podpisać żeby zamknąć konta. Wtem (na brodę Merlina!) okazuje się, iż jednego z kont nie da się zamknąć, ponieważ jest na nim założone polecenie zapłaty, które również jest już nieaktywne od lat X-2. Trudno, trzeba wpierw odwołać nieaktywne, od dawna nieżywe (śmierdzące padliną) polecenie zapłaty u operatora telefonii komórkowej.

Dzwoń do operatora telefonii komórkowej. Po krótkiej konwersacji wychodzi na jaw, że niemożliwe jest odwołanie od dawna nieaktywnego polecenia zapłaty przez telefon lub internetowo. Operator w swej łaskawości jednak zdecydował się wysłać kurierskim gołębiem pocztowym papierowy dokument na adres ziemianki (wersja elektroniczna wysłana mailem i wydrukowana mogłaby bowiem urazić bogów, a jak powszechnie wiadomo, w pracy kleryka ważne jest to, aby utrzymać przychylność bogów). Po otrzymaniu papierowej wersji dokumentu należy go podpisać i udać się fizycznie (w osobie paladyna-kleryka-druida, koniecznie z pergaminem potwierdzającym tożsamość) do oddziału operatora telefonii komórkowej, aby tam uzyskać papierowe potwierdzenie złożenie papierowego dokumentu w fizycznym oddziale operatora.

Z papierowym potwierdzeniem złożenia papierowego dokumentu w oddziale operatora należy udać się z powrotem do fizycznego oddziału banku, żeby potwierdzić we własnej osobie (paladyna-kleryko-druida) że polecenie zapłaty już na pewno nie oddycha. Następnie (prawdopodobnie) dziewoja o ładnym licu w oddziale banku zrobi skan papierowego potwierdzenia, skan ów prześle do dziewoji z biurka obok, która ów skan wydrukuje, ostempluje ważnymi pieczątkami i wydruk przekaże do wysyłki kurierskim gołębiem pocztowym na adres oddziału głównego Żelaznego Banku. Tam dopiero przedstawiciele oddziału głównego po otrzymaniu wydrukowanego i opieczętowanego skanu sprawdzą stan faktyczny w księgach rachunkowych i jeśli wszystko się będzie zgadzać w księgach, wyślą dwóch konnych posłańców do ziemianki, aby zweryfikować że posiadacz konta jest faktycznym fizycznym posiadaczem konta w osobie paladyna-kleryko-druida, która to osoba nadal podtrzymuje chęć zamknięcia konta...

I pomyśleć, że to wszystko dzieje się w XXI wieku Ery Miłościwego Panowania Crom-Cruarcha.

#banki #truestoryofmylife #procedury #whyisitalwaysrainonme #trochesmiesznealeniejakosszczegolnie
  • 2