Wpis z mikrobloga

@1korner: Moim zdaniem oni na wszelki wypadek nie chcą ujawniać zdjęć, żeby opinia publiczna przypadkiem nie zauważyła czegoś, co zabije ich wersję. Np. ważne jest w której części rzeki płynęło ciało. Jeśli sam środek, to znaczy, że płynęło z większej odległości, a to podważa wersję o tym, że wypłynęło w tym samym miejscu, w którym zostało znalezione. Jeśli płynęło obok boi, a boja jest cuś jakby na środku, to może wpłynąć
  • Odpowiedz
@JanuszGrabulon: Zdjęcia panoramiczne, jeśli nie posługujesz się funkcją panorama, tworzy się właśnie poprzez złożenie kilku zdjęć strzelonych jedno za drugim. Ponadto nie wiem jakie on ma ambicje fotograficzne, ale często fotograf, gdy widzi fajny motyw, robi go na kilka sposobów tzn. szuka perspektywy: kuca, staje na palcach, a to oddala, a to zbliża, kombinuje też z inną kompozycją i kadrem. Gdybyś widział niektóre moje foldery mógłbyś mnie podejrzewać o niecne zamiary,
  • Odpowiedz
dziwne to wszystko...gdzies czytalam ze ojciec E.T nie moze uwierzyc ze to ona bo bizuterie na sobie miala...a podobno nie nosila nigdy. no kurde torebki jej nurt rzeki nie zerwal(nie wiem jak to mozliwe)a juz bizuterii to w ogole nie czaje.
  • Odpowiedz
@lavinka @1korner: Jasne. To wygląda tak, jakby chcieli ukarać każdego, kto chciałby ujawnić jakiekolwiek szczegóły. Zamknąć ma to buzie pozostałym, którzy mieliby ochotę udostępnić zdjęcia itp.
Bo też grożąca kara 5 lat dla chłopaka w Czerwonaku jest absurdalna w porównaniu z brakiem jakiejkolwiek kary dla np brata ET.
Ewidentnie boją się ewentualnych analiz, wiedzą że publika przygląda się im ze wszystkich stron.
  • Odpowiedz
Pewnym jest, że ciało musiało długo leżeć w wodzie bez dostępu tlenu ze względu na zmiany woskowo tłuszczowe, które są niepodważalnym dowodem. Pytanie tylko co znaczy "długo" bo te zmiany zaczynają się po kilku tygodniach, więc równie dobrze mogła leżeć pod wodą od marca tego roku, albo i później. I sprawa z tymi barkami też odrobinę dziwna, wiadomo że woda płynie zawsze po zewnętrznej łuku, stąd zmiany w kształcie koryta na przestrzeni
  • Odpowiedz
@Argonom: @lavinka: Piotr Tylman i ojciec też byli karani. Chodzi mi o konsekwentny zakaz dostępu do akt i status ofiary. Co więcej, ojcu tych kilka słów, które rzucił pod adresem Adama Z. na moście, wytknięto jako utrudnianie czynności. No i oczywiście później zamknęli twarz Rutkowskiemu, który nagle - przez pewien czas - szedł na pasku wersji policyjnej. Nawet strażaka się wyrzekł, że to nie jego pracownik. Uciszono też tego dziennikarza
  • Odpowiedz
@1korner: Policyjne uciszanie niestety coraz bardziej mnie upewnia w tym, że bardzo im zależy na tuszowaniu pewnych spraw i uwydatnianiu innych. Może się nawet kapnęli, że ktoś "wyżej" maczał palce w jej zaginięciu, ale że wiedzą kto, to siedzą cichutko jak myszy pod miotłą. A publika przyczajona jak kot czeka na zdradliwy ruch, by pochwycić zdobycz. ;)
  • Odpowiedz
@1korner Więc nie wiem o co cho. Żeby mu zabrać te foty musi być decyzja sądu.

Może raczej chodzi o to, że zdjęcia podważają to co policja twierdziła.
  • Odpowiedz
@lavinka: Ja bym nie powiedział, że publika jakaś przyczajona specjalnie. Może po prostu nie lubi, gdy robi ją się w konia. Średnio rozgarnięty gimnazjalista widzi i czuje, że coś tu nie gra i to mocno ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@lavinka: Oni konsekwentnie pracowali nad tym, by w obiegu funkcjonowała jedna wersja. Już po tygodniu od zaginięcia arbitralnie - nawet bez konsultacji z prokuraturą - ogłosili : " Ewa Tylman nie żyje, winny jest Adam Z ". A później wyłącznie poszukiwali ciała w rzece, odrzucali inne sugestie. Jeśli ktoś wykraczał poza narzucony zakres jak Rutkowski, Strażak, Dziennikarz, był eliminowany. Dowody też zbierano pod winę Z. Nawet te psy ściągnęli po pół
  • Odpowiedz
@Argonom: Ponieważ pamiętam stare czasy, bardzo mi to pachnie zabawą tajnych służb z PRLu. Z tą różnicą, że wtedy za taki wątek jak ten połowa z nas miałaby przesłuchanie albo pałowanie.
  • Odpowiedz
Może dlatego stosunkowo mało osób z otoczenia ET (prawie wcale), nie boi się wypowiadać na ten temat? Te wszystkie dziewczyny na imprezie Rossmanna, znajomi. Oprócz tylko kilku osób na samym początku nie zauważyłem a przecież są świadkowie.
  • Odpowiedz
Pracownikom firmy przewożącej zwłoki policja odebrała telefony komórkowe, w których były zdjęcia z ciałem Ewy Tylman. Policja zabezpieczyła też zdjęcia i nagrania, które oferowano do sprzedaży dziennikarzom. W tym wypadku jednak, jak dowiadujemy się nieoficjalnie, mężczyzna zdążył przekazać zdjęcia redakcji jednej z gazet. Ostatecznie redakcja ich nie opublikowała. Nieoficjalnie wiemy, że kontaktowali się z nią policjanci, sugerując, by redakcja zastanowiła się nad sensem takiej publikacji. Nie mamy jednak pewności, czy te zdjęcia
  • Odpowiedz
@Argonom: Też kiedyś zachodziłem w głowę, dlaczego całe jej otoczenie nabrało wody w usta. Jeszcze na samym początku, gdy była wyłącznie zaginiona to się rzucało w oczy.
  • Odpowiedz