Wpis z mikrobloga

@katyperry92: nie tyle znalezienie zwłok jest ważne, co same okoliczności. Badania również będą ciekawe - ciekawe jaki padnie okres przebywania zwłok w wodzie, założę się, że szeroki.
  • Odpowiedz
@katyperry92: coś Cię ominęło. Zwłoki swobodnie płynęły rzeką i zahaczyły o metalową linkę, a nie leżały w piasku wzruszone przez barki, jak ćwierkał Borowiak na twitterze. Ponadto mówimy o miejscu po wielokroć zlustrowanym przez kilka ekip płetwonurków.
  • Odpowiedz
@1korner: Po tak długim czasie trudno będzie jednoznacznie zawyrokować specjalistom nawet, czy ciało przebywa w wodzie od konkretnie tamtej nocy. Załóżmy jedną z wersji, że faktycznie jest długo, ale np zostało wrzucone do wody po tygodniu od zaginięcia, albo konkretnie od chwili, gdy zarzut został postawiony AZ. Jest mnóstwo opcji, czas zdecydowanie zadziałał tutaj na niekorzyść obiektywnego rozpracowania sprawy, ale na korzyść sprawców.
Samo w sobie znalezienie ciała nie stanowi jednak
  • Odpowiedz
@1korner @Lougia a nie @Lugia ;)

Może być tak, że prokuratura dopasuje sobie pasujące do ich wersji elementy i tyle. Jednak fajnie byłoby wierzyć w rzetelne śledztwo, wnikliwe badania i porządną robotę, także zobaczymy co kolejne tygodnie przyniosą.
  • Odpowiedz
@bess9: @rbk17: W istocie tak jest, że sprawa dla nich od początku była solą w oku. Ciągle coś szło nie pomyśli. Postawiono na niełatwe formalnie aresztowanie Adama Z. i opartej wokół niego wersji o zabójstwie z zamiarem ewentualnym, więc paragrafem cokolwiek dziwacznym. Trudno sobie byłoby teraz wyobrazić, że - wobec nadal nikłych dowodów - prokuratura porzuca te ustalenia i idzie innym tropem. Za dużo zainwestowano czasu, pieniędzy i wiarygodności własnej,
  • Odpowiedz
@1korner: No cóż. Gdyby tylko "znaleźli ciało" machnęłabym ręką. Ale to swobodne płynięcie mnie mocno zastanowiło. Tyle miesięcy barki niczego nie wzruszyły i nagle bum w środku wakacji? Tia, jasne.
  • Odpowiedz
@Argonom: No właśnie. Z biegiem czasu nowe wydarzenia spychają w zapomnienie stare, szczególnie w dobie netu. Zapewne w sądzie tak nie będzie, ale ludzie szybko zapominają o przebiegu wydarzeń feralnego wieczoru, na rzecz swobodnej konstatacji, że znaleziono zwłoki, więc sprawcą jest na pewno Adam Z. A przecież dziwne jego zachowania po - łażenie bez sensu albo właśnie z sensem po Rondzie Rataje, no i awykonalne 6 minut na dokonanie zbrodni -
  • Odpowiedz
@lavinka: I ten dzień pełen sukcesów ABW, straszenia terrorystami i kolorowych tłumów oczekujących papieża. Nie znajdziesz lepszego dnia w roku na ujawnienie zwłok niż miniony poniedziałek. No ewentualnie wtorek, bo bez różnicy : ). Co jak co, ale pracowały tam trzy ekipy nurków - policyjna, sponsorska i Rutkowskiego - przeszukiwali teren w Czerwonaku jako najbardziej newralgiczny ze względu na siatkę. Używano najlepszych wojskowych sonarów i echosond. A ciało sobie swobodnie leżało
  • Odpowiedz
@1korner: Żwirownia jest idealnym miejscem do podrzucania ciała, bo tam są ruchome grunta i łatwo ukryć ślady kół. Czy to jest żwirownia bardziej piaskowa czy właśnie z kruszywem? Jeśli to drugie, to mi pasuje do wersji podrzucenia (przy której się nie upieram, to po prostu jedna z hipotez, które mi przyszły do głowy w grudniu jako opcja z porwaniem dla niewiadomych celów i pozbyciem się problemu w związku z hałasem medialnym,
  • Odpowiedz
@lavinka: Przydałby się @PanPaweł i jego eksperymenty : ) Otóż ten kolo, co znalazł zwłoki bardzo sugestywnie opowiada. Tam jest takie stwierdzenie: " okazało się, że na zdjęciach, czego wcześniej nie widziałem tak na żywo, uchwyciłem płynące ciało, mniej więcej od momentu tej boi, w kilku sekwencjach aż do tego miejsca ". Jestem ciekaw która to boja - na materiale słabo widać i jak to się ma względem żwirowni. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/sprawa-ewy-tylman-to-on-odnalazl-cialo-zaginionej/x62w38e
  • Odpowiedz