Wpis z mikrobloga

OIWczoraj wraz z tata pojechaliśmy do babci bo poprosiła nas o pomoc w koszeniu trawy. Babcia mieszka na małej wsi, która od głównej drogi oddziela przyjazd kolejowy. Babcia mieszka wraz ze swoją córką i jej mężem, ale wyjechali za granice dorobić trochę grosza. Przejeżdżając przez wspomniany przejazd przypomniała mi się historia dotycząca mojego wuja. Generalnie wuja lubi wypić i zdarzało mu się po alko wsiadac za kółko. Nie popieram tego, Ale do rozumu nie przemowilo mu nawet dwukrotne zabranie prawwka za takie wybryki. Raz ledwo uszedl z życiem bo wytatarzyl przy 180km/h mając we krwi prawie dwa promile. Wracając do wspomnianego przejazdu, pewnego dnia wuja z kolegą jechał sobie ciągnikiem (kolega siedział w środku kabiny na blotniku, taka typowa jazda poczciwa trzydziestka) rozmowa pochłanela ich tak bardzo ze nie zauważyli nadjezdzajacego pociągu. Pociąg pierdyknal centralnie w bok ciągnika. Traktor rozdupcyl się na dwie części a pasażera się nic nie stalo
. Zastanawiam się jakim cudem jadać 20km/h nie dostrzegli zbliżającego się pociągu.

W sumie odpowiedź jest jasna dlaczego wuja wychodzi bez szwanku nawet po zderzeniu z pociągiem.


#heheszki , i trochę #wypadki i trochę #a-----l, #superludzie #szczecie #fart #truestory
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach