Wpis z mikrobloga

Keith Richards "Life"

Sex - akurat dla niego spośród Stonesów dziewczyny były mało istotne, oczywiście często się przewijały, ale konkretniejszych akcji opisał może ze trzy. W dodatku większość życia spędził z dwiema kobietami.
Drugs - tego było zdecydowanie więcej, nie żałował sobie, ale, co bardzo ciekawe, nigdy nie przekraczał pewnych granic i potrafił zachować jakąś samokontrolę. Któregoś razu postanowił przestać brać i przestał.
Rock 'n roll - największa miłość Richardsa, kulisy powstawania kilku ważniejszych płyt, sporo o jego muzycznych bohaterach, chociaż mnie fragmenty o 5 strunowych gitarach czy opisy które harmonie podprowadził od Ottisa Reddinga średnio interesowały.
Szeroko i szczerze opisuje burzliwe relacje z Jaggerem (nieźle mu się obrywa), gdzieś w tle pojawia się też reszta zespołu: Charlie Watts - zawsze szacunkiem i podkreśleniem jego klasy i szyku - nawet kiedy poszedł nakłaść Jaggerowi po twarzy zrobił to w garniturze szytym na miarę, gładko ogolony i skropiony wodą kolońską. Brian Jones - był spoko gościem, później przestał taki być, a jeszcze później umar i na #!$%@? drążyć temat. Bill Wyman - basista, trzeba coś dodawać? Pierwsza z dwóch anegdot o nim pojawia się gdzieś około strony 282. Później odszedł i zastąpił go inny basista.

Książka bardzo wolno się rozkręca, ale wtedy pojawią się wspomnienia o szmuglowaniu narkotyków w saksofonie, rzucaniu nożem w producentów czy strzelaniem w sufit na imprezach. Generalnie nie jest to najlepsza autobiografia muzyka jaką czytałem, liczyłem na więcej, zwłaszcza biorąc pod uwagę reputację Richardsa, ale z drugiej strony jak sam przyznaje, w ogóle nie pamięta większości imprez, więc chyba można to po angielsku podsumować "fair enough".

#czytajzwykopem #muzyka #rollingstones #autobiografia
UchovanGogha - Keith Richards "Life"

Sex - akurat dla niego spośród Stonesów dziew...

źródło: comment_ta2F1WC2LgtjoFA9rUrU9FFr7VM1jfhM.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz