Wpis z mikrobloga

Dalszy ciąg #aferapizzowa :

Tak jak pisałem w poprzednim wpisie, odwiedziłem razem z dziewczyną, znajdujący się na warszawskiej Pradze lokal Zigfrida Pizzeria & Spaghetteria. Kelnerka pojawiła się dość szybko, usiłowałem zamówić pierś z kurczaka, ale okazało się że nie ma. Po wymienieniu kilku pozycji z menu (których nie było), zdecydowałem się na pizze a moja dziewczyna na makaron. Pizza i makaron pojawiły się po ok.25 min, wtedy okazało się że nie mamy sztućców. Dostaliśmy je po 5 minutach. Pizza była średnio ciepła już w momencie jej przyniesienia, po 5 minutach czekania na sztućce była praktycznie zimna. Spróbowałem dwa kawałki, nie było czuć nic prócz spalonego ciasta, które się wręcz łamało. Poprosiłem kelnerkę, przyznała mi rację i przeprosiła (była w porządku, do niej nie mam zastrzeżeń), podziękowałem grzecznie za pizzę a kelnerka powiedziała że nie będę musiał za nią płacić, uznałem że to dobry układ i poprosiłem ją żeby zabrała pizzę.

Moja dziewczyna kończyła makaron (podobno akurat dobry), ja sączyłem swoją Colę i nagle do stolika podchodzi wystraszona kelnerka, z roszczeniową Grażyną która to podobno jest w lokalu menedżerką. Grażyna pyta co mi się w tej pizzy nie podoba, ja mówię że jest zimna, twarda, przypalona i czuć tylko spalone ciasto. Grażyna oburzyła się, powiedziała że "u nich pizza tak wygląda, że mam uiścić opłatę i więcej nie wracać."
Odpowiedziałem, że za pizzę nie zamierzam płacić, a ona na to "w takim razie wzywamy policję" i zniknęły gdzieś obie.
Czekaliśmy gdzieś ze 20 minut, w między czasie widziałem jak kelnerka kłóci się z "menedżerką" Grażyną, w końcu przychodzi wystraszona kelnerka i wręcza nam rachunek (bez naliczonej pizzy). Płacimy i wychodzimy.

Niby nic, ale chamstwa nie lubię, dlatego jeśli nie chcecie być tak potraktowani to unikajcie tego lokalu.
Przypomnę: Zigfrida Pizzeria & Spaghetteria w Warszawie

Dodam tylko że stolik obok również siedzieli ludzie którzy zwrócili uwagę na spalone ciasto.

#warszawa #januszebiznesu #pizza #praga
bohlen - Dalszy ciąg #aferapizzowa :

Tak jak pisałem w poprzednim wpisie, odwiedzi...

źródło: comment_nihxt7Bvr11nQpAPmORtSqFeFwSZui9T.jpg

Pobierz
  • 111
  • Odpowiedz
@bohlen: i tu właśnie wychodzi pewna prawidłowość, pochwal lokal 10 osób się dowie a jak będzie kijowo dowie się 100, byłem tam kiedyś bardzo dawno temu i na pizze nie narzekałem chociaż była inna (bardziej sucha ale nie spalona) niż w zwykłych tego typu lokalach
  • Odpowiedz
@rANDOMpERSON: nie umiesz czytac ze zrozumieniem? xD jadłem, dupy nie urywa, tak samo kawa. Stety/niestety Polska aadaptowala swój rodzja kawy i pizzy i mając przyzwyczajone kubki na nasze smaki, takie Ci smakuja i #!$%@?
  • Odpowiedz
@bohlen: Byłem w tym miejscu latem ubiegłego roku, wrażenia może nie aż tak złe, ale dość podobne. Jedzenie takie sobie, czekaliśmy długo. Również nie polecam
  • Odpowiedz
@feuer: ale ciekaw jestem, jakbyś to uzasadnił.. "przepraszam ale to jedzenie mi nie smakuje i nie zapłacę", "czemu panu nie smakuje?", "bo jest niedobre"?
co innego niedosmażone/przesmażone itp ale może coś nie smakować, bo ma się inny gust. i co wtedy?
  • Odpowiedz
z doświadczenia wiem, że jak z menu nie możesz wybrać rzeczy, bo "nie ma", to czas opuścić lokal. Nic lepszego Cię już w nim nie spotka


@let_it_be: albo właśnie na odwrót. Nie brakuje miejsc, gdzie serwują żarcie wyłącznie na świeżych składnikach. I jak idę wieczorem, to może się okazać, że w ciągu dnia już wszystko zeszło, a dostawa dopiero rano.
Najłatwiej odróżnić po menu. Jeśli jest w nim nawalone multum
  • Odpowiedz
@rzydoMasonerya: w niezłej knajpie wystarczy powiedzieć, że nie smakuje. To wystarczy. Oczywiście po dwóch kęsach, a nie po zjedzeniu połowy. Założeniem dobrego restauratora jest to, aby klient był zadowolony, a wtedy będzie zostawiał pieniądze, a nie jedynie by raz zostawił pieniądze i więcej już nie przyszedł.
  • Odpowiedz