Aktywne Wpisy
Tadeo123 +156
mirko_anonim +1
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem kobietą, mam 24 lata, mieszkam w Warszawie i znalezienie dzisiaj mężczyzny do związku graniczy z cudem. Wykopowe trolle spod znaku blackpilla trollują, jak to ciężko jest mężczyznom na rynku matrymonialnym, ale faceci żyjący w dużych miastach są w znacznie lepszym położeniu niż kobiety. Was jest po prostu mniej w dużych miastach, dzięki czemu macie większy wybór, a nas jest więcej niż was, przez co brakuje dla nas facetów.
Jestem kobietą, mam 24 lata, mieszkam w Warszawie i znalezienie dzisiaj mężczyzny do związku graniczy z cudem. Wykopowe trolle spod znaku blackpilla trollują, jak to ciężko jest mężczyznom na rynku matrymonialnym, ale faceci żyjący w dużych miastach są w znacznie lepszym położeniu niż kobiety. Was jest po prostu mniej w dużych miastach, dzięki czemu macie większy wybór, a nas jest więcej niż was, przez co brakuje dla nas facetów.
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Tak jak pisałem w poprzednim wpisie, odwiedziłem razem z dziewczyną, znajdujący się na warszawskiej Pradze lokal Zigfrida Pizzeria & Spaghetteria. Kelnerka pojawiła się dość szybko, usiłowałem zamówić pierś z kurczaka, ale okazało się że nie ma. Po wymienieniu kilku pozycji z menu (których nie było), zdecydowałem się na pizze a moja dziewczyna na makaron. Pizza i makaron pojawiły się po ok.25 min, wtedy okazało się że nie mamy sztućców. Dostaliśmy je po 5 minutach. Pizza była średnio ciepła już w momencie jej przyniesienia, po 5 minutach czekania na sztućce była praktycznie zimna. Spróbowałem dwa kawałki, nie było czuć nic prócz spalonego ciasta, które się wręcz łamało. Poprosiłem kelnerkę, przyznała mi rację i przeprosiła (była w porządku, do niej nie mam zastrzeżeń), podziękowałem grzecznie za pizzę a kelnerka powiedziała że nie będę musiał za nią płacić, uznałem że to dobry układ i poprosiłem ją żeby zabrała pizzę.
Moja dziewczyna kończyła makaron (podobno akurat dobry), ja sączyłem swoją Colę i nagle do stolika podchodzi wystraszona kelnerka, z roszczeniową Grażyną która to podobno jest w lokalu menedżerką. Grażyna pyta co mi się w tej pizzy nie podoba, ja mówię że jest zimna, twarda, przypalona i czuć tylko spalone ciasto. Grażyna oburzyła się, powiedziała że "u nich pizza tak wygląda, że mam uiścić opłatę i więcej nie wracać."
Odpowiedziałem, że za pizzę nie zamierzam płacić, a ona na to "w takim razie wzywamy policję" i zniknęły gdzieś obie.
Czekaliśmy gdzieś ze 20 minut, w między czasie widziałem jak kelnerka kłóci się z "menedżerką" Grażyną, w końcu przychodzi wystraszona kelnerka i wręcza nam rachunek (bez naliczonej pizzy). Płacimy i wychodzimy.
Niby nic, ale chamstwa nie lubię, dlatego jeśli nie chcecie być tak potraktowani to unikajcie tego lokalu.
Przypomnę: Zigfrida Pizzeria & Spaghetteria w Warszawie
Dodam tylko że stolik obok również siedzieli ludzie którzy zwrócili uwagę na spalone ciasto.
#warszawa #januszebiznesu #pizza #praga
Treść została ukryta...
a ta spalenizna nazwana pizzą i zachowanie menedżerki to dramat.