Wpis z mikrobloga

Cześć mireczki,

Miałem ostatnio okazję jeździć dość oryginalnym samochodem i pomyślałem, że napiszę dla mirków spod tagów #mtoryzacja krótki test.
Nigdy wcześniej nie pisałem takiego tekstu, więc mam nadzieję, że nie będzie najgorzej 

Testowany przeze mnie samochód jest oryginalny z kilku względów. Po pierwsze jest przedstawicielem segmentu, którego ja do końca sam nie rozumiem, czyli miejskich SUV-ów. Drugim powodem jest jego serce, a mianowicie napędzająca go rzędowa szóstka, która dzięki turbodoładowaniu osiąga 360 koni i 465 nm.
Mowa oczywiście o dość nowym rumaku ze stajni BMW – X4 M40i.
M40i należy do linii M-Performance (inni przedstawiciele m.in. X6 M50d, M140i), czyli samochodów mocniejszych od zwykłych wersji, a mimo wszystko słabszych niż prawdziwe „eM-ki”.
Czy to ma jakiekolwiek znaczenie? Ma, i to dość spore. W przeciwieństwie do „eM-ek” tutaj mamy automatycznie dołączany napęd na 4 koła xDrive, a także 8-biegową skrzynię hydrauliczną (brak możliwość dobrania skrzyni dwusprzęgłowej.

Tyle słowem wstępu, teraz przejdziemy sobie po kolei przez najważniejsze aspekty samochodu, czyli jak to wygląda i jak jeździ.

Design

W X4 BMW zastosowało ten sam manewr, co w przypadku jego większego brata. Tak samo jak kilka lat wstecz przestylizowano X5 i powstało X6, tak samo teraz zrobiono to z X3.
BMW X4 jest zdecydowanie samochodem ciekawym, opadająca linia dachu nadaje mu lekkości, ale niestety z przodu auta widać ząb czas. Reflektory zaadaptowane z X3 po prostu nie wyglądają już świeżo.
Do testowanego egzemplarza wybrano efektowny lakier o nazwie Long Beach. Jestem facetem i ciężko powiedzieć mi dokładnie to jest za odcień, ale wygląda mi to na połączenie turkusu i błękitu. Niemniej jednak kolor na żywo prezentuje się bardzo ładnie i sprawia, że samochód wyróżnia w tłumie innych pojazdów.
Jeśli chodzi o dodatki, to niestety niewiele odróżnia M40i od standardowej wersji. Charakterystyczne są tutaj srebrne lusterka, a także czarny, podwójny wydech (swoją drogą potrafiący narobić niezłego hałasu). Zapomniałym o całkiem sporych kołach – na 20-calowe felgi naciągnięto opony Michelin Pilot Super Sport, odpowiednio 245/40 z przodu i 275/35 z tyłu. Co ciekawe, w odróżnieniu do opon większości obecnie sprzedawanych BMW, nie są to opony tupu Run Flat.

Wnętrze

W środku od razu odnajdzie się każdy, kto miał okazję jeździć X3. Wnętrze zostało prawie niezmienione i po tylu latach na rynku gołym okiem widać, że przydałby mu się mocny lifting.
Co do liftingu wnętrza, to miał on ostatnio miejsce, ale zakres zmian jest naprawdę niewielki. Najważniejszą zmianą jest zastąpienie starej kierownicy sportowej nowym modelem, który tak naprawdę został żywcem wzięty z takich modeli jak seria 3 czy seria 5. Odświeżono też menu centralnego wyświetlacza i teraz jest ono zbliżone do tego z BMW serii 7 (główne menu ma układ poziomy zamiast pionowego, zmieniono też trochę jego stylistykę). Największą bolączką wnętrza M40i jest brak elementów odróżniających go od „cywilnych” wersji, no może poza znaczkiem X4 M40i na wyświetlaczu deski rozdzielczej, ale to chyba trochę za mało?
Co samej deski rozdzielczej, to zastosowano tutaj rozwiązanie, które powinno zadowolić fanów analogowych wskaźników. Wokół tradycyjnych zegarów umiejscowiono wyświetlacz pokazujący nam wszystkie dane z komputera pokładowego. Wszystko jest bardzo czytelne, chociaż nie tak nowoczesne jak u konkurencji posiadającej w swojej ofercie „wirtualne kokpity”.
Zdecydowanie na plus oceniam wyświetlacz Head Up, który jest niezwykle wygodny (przede wszystkim w dłuższych podróżach) i na bieżąco pokazuje nam na szybie informacje nt. prędkości, ograniczeń, znaków, nawigacji i radia/CD.
Wspomniana już kierownica bardzo fajnie leży w dłoniach, jej wieniec jest gruby i mięsisty, a sama skóra użyta do jego obszycia jest delikatna i przyjemna w dotyku. Pod lewą ręką mamy przyciski odpowiedzialne za ogranicznik prędkości oraz tempomat, pod prawą znajdziemy sterowanie radiem i zestawem głośnomówiącym.
Fotele, nazywane w BMW sportowymi, są po prostu w porządku. Duży zakres regulacji, całkiem przyzwoite trzymanie boczne. To dużo i mało zarazem. Aż się prosi o możliwość dodania (jako opcji) multifunkcyjnych foteli M….

Jak to jeździ?

Szybko.
Po odpaleniu samochodu słyszymy głośne mruknięcie dobiegające z tyłu samochodu i towarzyszące temu delikatne strzały. Sam wydech pracuje w dwóch trybach, ten głośniejszy można uruchomić wybierając na przełączniku właściwości jezdnych tryb „Sport” lub „Sport +”. Podczas jazdy wydech cały czas jest wyraźnie słyszalny i swoim basowym dźwiękiem informuje przechodniów, że pod maską skrywa się zdecydowanie coś większego niż 2-litrowego diesel.
Nie jeździłem tym samochodem w trybie Eco-Pro, tłumaczyć się chyba nie muszę 
W trybie Comfort jeździłem mało, jednak wtedy samochód jak najbardziej nadaje się do codziennej jazdy. Nie jest za twardo, nie jest za głośno, a mocy jest pod dostatkiem.
Właśnie, bo przecież o moc się rozchodzi w tym aucie. Cały potencjał 360 koni mamy do dyspozycji po odpaleniu tryby „Sport”, sam dżojtik skrzyni biegów też proponuję wrzucić na tryb sportowy – wtedy zaczyna się prawdziwa jazda. Silnik sprawnie napędza tego ciężkiego potwora (samochód waży 1915 kg!), a z każdym wdepnięciem gazu jesteśmy wciskani w fotel. X4 M40i jest głośne. Każdej zmianie biegów towarzyszą strzały z wydechu, tak samo zresztą kiedy odpuścimy gaz przy wysokich obrotach. Nie brzmi to przy tym sztucznie jak np. w A45 AMG. Efekt naprawdę zadowala ucho.
Przy użyciu trybu Launch Control BMW katapultuje się do pierwszej setki w 4.9 s! To naprawdę dobry wynik, który pozwoli nam wygrać większość batalii „spod świateł”. W zakrętach czuć masę samochodu, nie pomagają też zwykłe opony (Run Flat-y mają twardsze ścianki, co przekłada się pozytywnie na prowadzenie). Najgorzej do całego zestawu spisują się hamulce, które po prostu nie radzą sobie z masą i osiąganymi przez ten samochód prędkościami.
Jednak nie jest to samochód na tor, a raczej uliczna zabawka, więc można na te mankamenty przymknąć oko.

Ile to kosztuje?

Cena BMW X4 M40i startuje od 305 tys. PLN. Egzemplarz, którym jeździłem wcale nie był bardzo bogato wyposażony, a kosztował 60 tys. więcej od podstawowej wersji.
Czy warto? Tu trzeba sobie samemu odpowiedzieć na pytanie. Jeśli lubisz SUV-y, chcesz mieć dużo mocy do dyspozycji, a w dodatku masz spory budżet to X4 M40i jest warte rozpatrzenia. I jeśli nie przeraża Cię spalanie na poziomie >15 litrów….

Jak coś to mam nagranie z 0-100 km/h z użyciem LC.

#bmw #motoryzacja #carboners #test #samochody
Wieri - Cześć mireczki,

Miałem ostatnio okazję jeździć dość oryginalnym samochodem...

źródło: comment_AVKa5MG3ymylGhK3faIIQ8W6qb651WaS.jpg

Pobierz
  • 12
@SpalaczBenzyny: porownojesz auta ze skrzyniami dwusprzeglowymi, dwie tarcze, dwa dociski, dwa kola dwumasowe. Wiem ze przy takich kwotach sie o tym nie mysli, ale nie ma genialniejszej przekladni hydrokinetynczej niz ta z bmw
@greq333: Wszędzie jest podane, że stały.
Ale wjedź sobie autem na podnośnik i dodaj gazu, zakręci się tylko tylna ośka :)

@SpalaczBenzyny

Zgadzam się, że przy takim samochodzie powinna być dostępna dwusprzęgłówka. Tutaj klasyczna jest trochę za spokojna, a przy LC to już w ogóle.