Wpis z mikrobloga

@Lissa maseczki z błota z morza martwego - rewelacja, w preparatach do mycia unikaj SLS, postaw na naturalne kosmetyki i glinki, jakieś serum (Ava, Sanbios, Sylveco, BingoSpa, Bielenda- serum z kwasami), ewentualnie zabieg profesjonalny u kosmetyczki. Zacznij od błota. Trzymam kciuki