Wpis z mikrobloga

W tym tygodniu mniejsza utrata wagi... Niestety, takie okoliczności przyrody ;)
Porno i duszno, człowiek większość czasu spędza na łonie natury. Jak to na powietrzu przy wodzie ( nie wódzie ) grill się rozpali, coś tam ciekawego wypije i czas leci ;)
Myślałem że będzie gorzej bo nadal zero poważnego ruchu ze względu na kolano. Jest znośnie. 0,5 ( nie wódki ) kg się wytopiło więc nadal progres. Mały ale zawsze.
Rano sałatka lub jakiś owoc/jogurt/serek a później warzywa/owoce i wieczorem kawałek mięsa z grilla plus coś do picia. Przez ten grill i coś do picia spada wolniej niż zwykle. Do końca sierpnia zwolnienie, więc do końca miesiąca może spadać w takim tempie. Po pierwszym znowu totalna dieta i zero litości.
Wycwaniłem się, i zamówiłem sobie 2 kg piersi z kury i kilogram mięsa wołowego. Takie coś to mogą mi grillować codziennie. Do tego dużo ostrych przypraw, jakaś sałatka bez majezonu i śmietany i można biesiadować z miłośnikami golonki i karkówki ;)
Do listopada założyłem, że zrzucę jeszcze 20 kg. Więcej nie chcę bo raz że mam zamiar znowu ćwiczyć, a dwa że jak ważę mniej niż 75 to czuje się jak Gollum.
PS: Kolejny raz polecam soki z pomidorów, marchwi i selera, buraków czerwonych, ogórków kiszonych plus jakiś owocowy ( byle nie z koncentratu, który jest słodzony i niezdrowy.

1 VI - 110,6
6 VI - 109,3
13 VI - 108,2
20.VI - 106.3
28 VI - 106.1
4 VII - 105.6

#zrzucamsadlo - Pod tym tagiem możesz poczytać o moich bojach z sadłem którego chcę się usilnie pozbyć.
#odchudzanie.
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach