Wpis z mikrobloga

Zrobiłam dzisiaj gulasz szegedyński. Od dawna miałam ochotę na kiszoną kapuchę a nie za bardzo mam czas na gotowanie bigosu, więc skorzystałam z przepisu Makłowicza i wyszło cudnie.

Zrobienie gulaszu jest banalne i dodatkowo - tanie:]

Co potrzebujemy?

- 1 kg łopatki wieprzowej;

- 80 dkg kiszonej kapusty;

- dwie szklanki bulionu (wołowego lub drobiowego, obojętne), na upartego może być woda;

- dwie duże cebule;

- kilka ząbków czosnku;

- łyżeczka kmniku;

- łyżka słodkiej papryki;

- łyżeczka ostrej papryki (ja dałam więcej);

- pieprz, sól, olej

Cebulę szklimy, dodajemy do niej mięso, rumienimy. Dodajemy papryki, sól, pieprz, kminek, zalewamy bulionem. Całość dusimy około 30 minut.

W między czasie kapustę kiszoną siekamy (można wcześniej przelać wodą, jeśli jest zbyt kwaśna). Po upływie trzydziestu minut dodajemy do reszty składników i dusimy do miękkości mięsa. W razie potrzeby - podlewamy bulionem lub wodą. Voila!

#gotujzgugasem #gotujzwykopem #gzw
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@gugas: Zastanawia mnie czemu Makłowicz tak unika ostrzejszych przypraw. Jak robiłem gulasz po węgiersku na ostro, to pisał na blogu, żeby dać więcej słodkiej, niż ostrej. Ale tak to z nim i jego wojażami jest. Mocarz w świecie, p---a w necie xD.
  • Odpowiedz
@Gorasul: ja też tak lubię. Chociaż do kiszonej kapusty wolę umiarkowaną ostrość. Natomiast do klasycznego gulaszu z papryką dodaję horrendalne ilości chili :]
  • Odpowiedz