Wpis z mikrobloga

przed momentem się dowiedziałem, że jutro wszystkie ulice w pobliżu mojego miejsca zamieszkania zostaną wyłączone z ruchu. Ponadto zmiany w organizacji ruchu będą odczuwalne na kilku innych ulicach na moim osiedlu. Niestety część z nich jest bardzo ruchliwa. Powodem tej sytuacji jest pogrzeb księdza proboszcza w pobliskiej parafii, który odszedł 2 dni temu. Wkurza mnie to, że ktoś kto chciałby rano się dostać do pracy, a nie wie o tym całym bałaganie spotka się z policją, która odmówi mu skorzystania z drogi, za którą zapłacił z podatków za ciężko zarobione pieniądze. Takim kimś jest np mój tata, który również nie był świadomy tej sytuacji. Mój tata bez samochodu w ciągu dnia to jak nasza reprezentacja bez Pazdana...

Jak się domyślacie to tylko część problemów. Trzeba będzie przygotować się na #!$%@?ące bicie dzwonów, tylko że z 2 razy większą częstotliwością i na jeszcze kilka innych rzeczy, o których na pewno wiecie. Ja będę na szczęście w pracy, a potem na działce więc problem solved.

Szanuję uczucia katolików i niewątpliwie śmierć kochanego przez społeczeństwo człowieka to coś dużo ważniejszego niż to czy mój tata dotrze do pracy. Jako ateista jestem w stanie zrozumieć i uszanować te wszystkie ceremonie, ale czy nie powinno być to robione lepiej? tak żeby każdy był zadowolony?

Po co to pisze na wypoku? nie wiem. Wiem, że ktoś tu na pewno podzieli moją opinie. W środowisku kościelnym taka uwaga oczywiście była by samobójstwem. Ciekaw jestem jaki pogląd na ten temat mają osoby wierzące. No wkurzyłem się, głównie dlatego że to nie pierwszy i nie dziesiąty już raz jest taka sytuacja ( ͡° ʖ̯ ͡°)

a może po prostu mam ból dupy? i tracę kilka cennych minut życia na pisanie tego posta ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#polska #kosciol #katolicyzm #ateizm #boldupy
  • 2