Wpis z mikrobloga

Właśnie skończyłem oglądać Lśnienie, zachęcony pozytywnymi komentarzami i wysokimi ocenami na Filmwebie i IMDB. Jakiś czas wcześniej oglądałem Odyseję Kosmiczną i się na niej zawiodłem (przerost formy nad treścią), ale cóż, zaraz minie pół wieku od powstania tego filmu, więc brałem poprawkę na to, że stare filmy sci-fi kiepsko znoszą próbę czasu, spodziewałem się też czegoś zupełnie innego.
Lśnienie to jednak inny gatunek, dodatkowo na podstawie książki Kinga, która też zbiera dobre oceny. Jack Nicholson i ujęcie pic related każdy chociaż raz widział. Obejrzałem więc i... zawiodłem się. Poczułem dokładnie to samo, co przy oglądaniu Odysei - przerost formy nad treścią, przez co czułem więcej znużenia, niż lęku czy niepokoju. Chciałem poczytać jakieś pozytywne opinie, bo może przeoczyłem coś, co podniosłoby moją ocenę, ale jedyne, co mogłem przeczytać za tym filmem, jest to, że nakręcił go Kubrick, więc jest to arcy... nie, Arcydzieło. Przez duże A. A jak ktoś się nie zgadza, ten bezmózgi troglodyta.
No więc chyba jestem troglodytą albo nie toleruję twórczości tego reżysera. Z drugiej strony Dr Strangelove czy Full Metal Jacket oglądało mi się bardzo przyjemnie, więc sam już nie wiem...
#film
Pobierz Pieczarka - Właśnie skończyłem oglądać Lśnienie, zachęcony pozytywnymi komentarzami i...
źródło: comment_0ZuC9I91eCIQaxMtKvJXpfSRvurCjLeJ.jpg
  • 10
@Pieczarka: To, że i Odyseja i Lśnienie to arcydzieła kina, to fakt. Ale to nie musi oznaczać, że mają każdego wciągać i każdemu się podobać. Odyseja to arcydzieło m.in. właśnie na potężną formę. Albo takie filmy Scorcese, jak Godfellas na ten przykład. Przydługie, przegadane, mogą się nużyć i nudzić. Podobnie Godfathery. Ale to nie oznacza, że to nie są wybitne dzieła kina.
@Cervantes006: Właśnie żałuję teraz, że wcześniej nie przeczytałem, bo z tego, co zauważyłem, to nawet sam King nie za dobrze ocenił filmową adaptację.

@GraveDigger: Żadna zarzutka. Ostatnio nadrabiam filmy, które według wielu są arcydziełami i na Kubricku już drugi raz się zawiodłem.

@oriebirII: Pozostaje pytanie kto wybiera co jest arcydziełem i na jakiej podstawie? Jak dla mnie Lśnienie absolutnie na takie miano nie zasługuje, bo nie ma w nim
@Pieczarka: Podejrzewam, że eksperci od poszczególnych dziedzin kinematografii (zdjęcia, scenografia etc.) mogą ten film cenić wysoko, ale ogólnie masz absolutną rację, arcydzieło to coś niedefiniowalnego.

Odnośnie oceny Kinga, największa zaleta filmu "Lśnienie" Kubricka wg mnie to zrezygnowanie z jasnej interpretacji wydarzeń jako nadprzyrodzone (styl Kinga) na zupełnie niejasną (mogła to być tylko schiza bohaterów). Do tego przyczepił się King i za to najbardziej cenię film.