Wpis z mikrobloga

--> #mfindmirkom czyli co w ubezpieczeniach piszczy <--

A piszczy... Dziwne zachowanie ze strony likwidatora ubezpieczyciela TUW - Ubezpieczyciel kazał odkopać martwego psa. Dopiero po oględzinach szczątków wypłacił odszkodowanie

Co tu się... stało?
Poszkodowana jechała przez wieś, z podwórka prosto pod koła wyskoczył jej pies sąsiadów. Niestety zwierzak nie przeżył uderzenia, a Ford, który go potrącił, został dosyć mocno uszkodzony. Kierująca Fordem spisała oświadczenie z właścicielami psa i zgłosiła szkodę z OC właścicieli psa (nie ma informacji jaka to polisa, najprawdopodobniej OC w życiu prywatnym). Zgłoszenie zostało przyjęte, ale do tego, aby wypłacić odszkodowanie likwidator zażądał odkopania psa, aby potwierdzić dane w oświadczeniu.

Co zrobić w takiej sytuacji?
Najczęściej występuje dużo komplikacji przy tego typu szkodach np. pies nagle staje się bezpański, a jeśli uda się ustalić właściciela to wówczas okazuje się, że nie ma ubezpieczenia OC i pozostaje szarpanina w sądach. Jak sobie radzić w takich sytuacjach dokładnie odpowiadamy w naszym artykule: Zderzenie z psem – jak zlikwidować szkodę?

Na koniec jeszcze pytanie do ludu: Czy ubezpieczyciel przesadził w "śledztwie"?

Szerokości!

Zapraszamy do obserwowania naszego taga #mfindmirkom :)
#samochody #motoryzacja #wypadek #ubezpieczenia

Czy ubezpieczyciel przesadził w &quot;śledztwie&quot;?

  • Tak 70.0% (21)
  • Nie 13.3% (4)
  • Sprawdzam 16.7% (5)

Oddanych głosów: 30

  • 3
@ScaRRyMaN: Ubezpieczenie OC w życiu prywatnym rządzi się innymi zasadami (a konkretniej OWU), gdzie ubezpieczyciel weryfikuje, czy poszkodowany nie przyczynił się zbytnio do szkody. Jeśli np. prędkość była przekroczona to jest dobry powód do odmówienia wypłaty odszkodowania ;)
@mfind: ja raczej sądzę że tu było obowiązkowe OC rolne. A poza tym to do TUW należało by udowodnienie że pani Katarzyna jechała zbyt szybko, co było by wyjątkowo trudne.