Wpis z mikrobloga

Mirki inba w domu :) ide na ślub dzisiaj z moją dziewczyną ale postanowiłem ze nie będę wchodził na mszę, bo jestem niewierzący. Powiwdzialem, że albo widzimy się na weselu albo mogę poczekać w aucie przed kościołem. Ze strony #rozowypasek hurt durr "nie możesz się poświęcić dla znajomych i przecierpiec ta 1h?", a ja ze nie, koniec, kropka. W zeszłym tygodniu też byliśmy na ślubie, byłem na mszy i powiedziałem że więcej tego nie zdzierże. Jest to dla mnie swego rodzaju hipokryzja, bo neguje wiarę w boga. Dodam, że mój pasek to ten typ co lubi stawiać zawsze na swoim, czyli w momentach kryzysowych płacz, manipulacja i wymuszanie + okres ma to już w ogóle wombo combo. Czasami trzeba ją temperowac, a tak to kobieta złoto :) Co byście zrobili na moim miejscu?
#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #religia #ateizm
  • 262
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Szarozielony: Formuła ślubów żydowskich. Bierzesz udział w obrządku, który nie należy do twojej wiary, a co według niej powinieneś szanować. Jak naprawdę wierzysz, to religia powinna być na szczycie twojego światopoglądu (tak, wiem, islam) i brat, ciotka, przyjaciel, matka, powinny być na drugim miejscu. Przynajmniej tak jest według Chrześcijaństwa.
  • Odpowiedz
@Maze21: konsekwencja konsekwencją ale w tym przypadku to bardzo infantylne i dziecinne podejście. Znajomi biorą ślub i robisz im jednak małą przykrość nie pojawiając się w Kościele oraz oczywiście dziewczynie. Trochę taki duży dzieciak. który nie lubi cioci Grażyny i nie wyjdzie z pokoju się z nią przywitać gdy ciotka przychodzi w gości. Mógłby pójść na tą mszę, poczekać te 45 minut i zaoszczędzić fajnej dziewczynie niepotrzebnych nerwów.
  • Odpowiedz
@Zakakaikane:
Po zakończeniu dorocznego zebrania Partii Ateistów sekretarz generalny zarządził pięć minut nienawiści. Wszyscy zebrani zaczęli jak jeden mąż wygrażać ku górze, bluźnić, grozić i machać pięściami.

Wszyscy oprócz jednego, który siedział i czytał gazetę.

Zaniepokojony gensek zapytał go: - A ty, dlaczego nie złorzeczysz temu
  • Odpowiedz
@Zakakaikane: ja jestem niewierząca ale zawsze byłam na mszach na ślubach - po co bić pianę? Najwyżej przez godzinę poczytam sobie książkę. Jestem niewierząca więc mi to wsjo rawno czy w ławce czy w samochodzie. :) Według Twojego rationale to nie powinnam iść też do USC bo uważam że państwo powinno być minimalne i nie powinno się wtrącać w takie rzeczy jak śluby.
  • Odpowiedz
@Zakakaikane: Jeśli istnieje taka opcja, to wolę takie wycieczki do kościoła oczywiście omijać. Jeśli komuś z moich znajomych/rodziny z jakiegoś powodu zależy na mojej obecności w takim miejscu, to wchodzę i stoję w ostatnim rzędzie. Nie biorę udziału w żadnych obrzędach, po prostu stoję i obserwuję. Korona mi z głowy nie spadnie, nie uderzy mnie piorun, nie zacznę wonić siarką.

Oczywiście nie ma mowy z mojej strony o żadnych ślubach,
  • Odpowiedz
Nie, ja dokonuję właściwej interpretacji, bo Ty po prostu nie rozumiesz jakie konsekwencje płyną z tego co wygadujesz. Proszę:

okaże swego rodzaju lekceważenie dla pary młodej, czyli głównych bohaterów dnia.


@wrrior: no bo okaże - jak wiele osob juz tutaj napisało, wybranie sie na msze będzie wyrazem szacunku dla dnia, w ktorym lączą swoje zycia na zawsze.
Jednak nadal nie wskazałes, gdzie napisałam, ze para młoda powinna strzelic focha. Pokaż mi prosze, gdzie cos takiego stwierdziłam - bo to właśnie Ty
  • Odpowiedz