Wpis z mikrobloga

Sytuacja z wczoraj z pracy: Krzątam się przy książkach, poprawiam, żeby równo stały i widzę, że jakaś babeczka podchodzi do Kierowniczki. O czymś tam rozmawiają, aż w końcu wzrok Kierowniczki pada na mnie. Obydwie podchodzą do mnie, a moja przełożona mówi, że "ten pan pani pomoże". Pytam się w czym rzecz, a ta klientka odpowiada mi, że poszukuje #cacaodecomorreno, bo czytała o tym w Internecie i chciałaby kupić. W środku poczułem zażenowanie jakie rzadko odczuwam i tłumaczę jej, że Cacao DecoMorreno może kupić co najwyżej w Carefourze. Ta nie ustępuje i ciągnie dalej, że wie, że kakao może kupić w sklepie, ale ona czytała, że wyszła książka i jest bardzo dobra. Musiałem jej wytłumaczyć, że Najwyższa jakość jest internetowym żartem. Chyba zrozumiała w jak bardzo żenującej sytuacji się znaleźliśmy i po chwili wyszła z sklepu.
To już piąta osoba w tym tygodniu!
#ksiegarnia #ksiazki #pracbaza
  • 13
@1984: Lekko się nabijam. A co do kontaktu z dziwnym klientem i zachowaniem spokojnej miny to doskonale wiem co czułeś. Kiedyś miałem klienta, zresztą dość dużo kupującego z jednym małym defektem. Niewiarygodny jąkała. Byłem jedyną osobą w firmi jaka się nie zaśmiała, czego potem żałowałem bo zawsze już go obsługiwałem a jego dzień dobry trwało dwie minuty!!