Wpis z mikrobloga

Moto mirki coś ostatnio corolla mi nawala, a samochód muszę mieć (wieś tutaj). Chodzi mi po głowie zakup jakiegoś szmelcu za 1-1.5k. Na zasadzie, że jak nie przejdzie przeglądu to na śmietnik, a corolka poszła by sobie do mechanika na spokojnie. Czy to kiepski pomysł? Jeśli nie to co polecacie? Może jakieś doświadczenia? Samochód jest mi potrzebny do małego miasta, zajechać na PKP, na zakupy. Dodam, że mam żonę i małe dziecko.

#motoryzacja
  • 5
@NoOne3: myślę jeszcze nad Fiatem Uno. Niedawno dziadek sprzedał lekko przerdzewiałą Astrę na chodzie za 1200.co prawda nowemu właścicielowi amortyzator wpadł do środka, ale zespawał i śmiga ;)