Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#tfwnobf #oswiadczeniezdupy #czujedobrzeczlowiek

Czasem myślę sobie, że mój były, który zrównał mnie z glebą, łamiąc mi serce, zrobił mi tym samym największą przysługę w życiu. Rozczarował mnie mocniej, niż ktokolwiek w moim życiu, ale tym samym zawdzięczam mu więcej, niż komukolwiek innemu. Przewrotnie rzecz ujmując, to właśnie wtedy kiedy postanowił wycofać się z mojego życia, dał mi więcej niż kiedykolwiek w czasie naszego związku.

Po pierwsze zabrałam się za siebie - zaczęłam szukać hobby, słuchać intuicji, myśleć o sobie i swoim dobru. Długa droga przede mną, ale już widzę pierwsze rezultaty.
Po drugie trochę stwardniałam - zastanowiłam się gruntownie czego chcę, a na co sobie już nie pozwolę. Kiedyś wystarczyło, że niebieski ładnie się spojrzał, a ja już miałam do niego sentyment. Kiedyś samotność przerażała mnie na tyle, że szansę dałabym każdemu. Dzisiaj "dałam kosza" chłopakowi, który chciał ode mnie mój numer. Ponieważ to, czego chcę od życia teraz, to bycie w samotności - przez jakiś czas. Tyle, żeby sobie w głowie poukładać, żeby siebie poznać i polubić. Więc nastąpiła zdrowa zmiana priorytetów.
Po trzecie lubiłam niegrzecznych chłopców - pragnąc przepoczwarzyć ich w dobrych i ułożonych. Być może jeszcze długo będzie mnie do nich ciągnęło, ale teraz zdjęłam różowe okulary i wiem przynajmniej, że to nie działa - będę mogła podejmować inne, bardziej trzeźwe decyzje w przyszłości.

Jeszcze pół roku temu myślałam, że wpadłam w depresję i nie przeżyję dnia bez tego człowieka. A dzisiaj patrząc z perspektywy trudno mi nie być wdzięczną za to, co się stało. Faktycznie coś w tym jest, że to nie zdarzenia same w sobie kreują twoją rzeczywistość, tylko nastawienie do nich :)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 14
anahi1891: Brawo dla Ciebie..wiem,ze mimo wszystko bylo to dla Ciebie trudne. Ja rozstalam sie z chlopakiem tydzien temu bo nie moglam juz wytrzymac jego nic nie robienia. Ma bogatych rodzicow,27lat,pracowal pol roku u swojego ojca teraz konczy magistra ale raczej tego nie zrobi bo woli grac cale dnie do 5 rano i nigdzie ze mna nie wychodzic. Wracalam z pracy i nie bylo w naszym mieszkaniu nawet posprzatane bo napierdzielal na
@AnonimoweMirkoWyznania: Lol jakbym kogoś czytał, niektóre z was baby to chcą być jak śmieci traktowane, ta osoba którą znałem też miała sobie ułożyć wszystko, wyprowadzić się od rodziców, oddać pracę magisterską i znaleźć lepszą pracę a gówno zrobiła, wiele z takich kobiet podświadomie liczy, że ktoś za was to zrobi, być może nowy chłopak którego podrywacie mimo że wmawiacie sobie, że nikogo nie chcecie będąc napalone jak w piecu.
OP: @RedDeadSalvation z tą różnicą że ja właśnie kończę własną magisterkę, i niedawno wyprowadziłam się od rodziców bo znalazłam o wiele lepszą pracę (zarówno w sensie finansowym jak i w sensie atmosfery). Także coś się rusza w tym moim życiu namacalnie, a nie że to tylko #!$%@? w bambus :) ale masz rację, że bardzo wiele osób dużo mówi, a później nic z tych rzeczy nie robi, albo gorzej: narzeka a