Jako że jest już prawie 23, to nikt nie zobaczy moich #gorzkiezale (⌐͡■͜ʖ͡■)
Byłem wczoraj u laryngologa i dowiedziałem się, że mój słuch jest jeszcze bardziej uszkodzony, niż pięć lat temu, więc nie ma szans bym dostał aparaty słuchowe douszne i będę musiał mieć za. Ogólnie nie jest to wielki problem, ponieważ innych zdanie mam w dupie i to jest moje życie, a nie ich, więc nawet jakby przedszkolaki się śmiały, to to oleję. Najwięcej chodzi o to, że od jakiegoś roku nie spotykam się z nikim, ponieważ ich nie słyszę, więc normalna rozmowa odpada i jedynie mój przyjaciel jest na tyle ogarnięty, by mówić o wiele głośniej niż zazwyczaj(Zdarzało się, że prosiłem ludzi by mówili głośniej, gdy jestem z nim albo prosiłem o powtórzenie, ale albo śmiali się, albo olewali). Do tego dochodzi to, że od czasu udarów (Dwóch) stałem się całkowicie niepełnosprawny, ponieważ nie mam szans na pracę fizyczną (A uwielbiam się męczyć), to do tego nadal mam problemy z mową oraz pamięcią, więc czuję się jakby moje życie nie miało sensu i tylko egzystuje, a do tego muszę innych prosić o pomoc (Czego nienawidzę), a przed wypadkiem zawsze radziłem sobie sam.
Jeśli kogoś interesuje, to skala słuchu jest od 0 do 120, więc w lewym uchu straciłem już 100, a w prawym 80, więc czekam aż wreszcie dostanę aparaty, bo już tak dalej nie mogę żyć. Problemem jest to, że moja orzeczenie kończy się chyba w tym miesiącu, więc jeśli nie uda mi się teraz tego załatwić, to będę miał aparaty dopiero za parę miesięcy, a ja już jestem na skraju wytrzymałości i przy życiu trzyma mnie tylko pisanie oraz nadzieja, że wreszcie uda mi się na nim zarobić, by móc chociaż iść sobie tak bez powodu na kebsa lub ciuchy kupić i czuć się choć trochę niezależnie.
Wiem, że niewielu to obchodzi, bo większość z was nadal ma mnie za ćpuna i debila, który sam sobie jest tego wszystkiego winny (Wiem #!$%@?, że #!$%@?łem, ale mam już dosyć mówienia innym, że się zmieniłem)
@hacerking: ogarnij PJM. Ja jako słyszaca uczę się od listopada i naprawdę da się ogarnąć szybciutko, a ludzie których poznałam (glusi) są bardzo pozytywni i ich uwielbiam!
@hacerking: no fakt #!$%@?łeś skróciłeś sobie życie itd. każdy jest kowalem swojego losu, każdy popełnia błędy ważne żeby wyciągać z nich odpowiednie wnioski, co poniekąd robisz, więc daje plusa
@hacerking: no jak tam chcesz, ja będę PJM polecać :) a co to znaczy że na własne życzenie tak się sprawy potoczyły, jest gdzieś historia na mirko? Bo nie ogarniam
@hacerking: zakladaj aparat na lepsze ucho jak najszybciej. Brak protezowania sluchu prowadzi do deprywacji- poglebiania ubytku. Jak masz w jednym uchu 80 to jak najszybciej zaloz aparat. Jak masz slaba sytuacje finansowa to wal do pcpr. Jesli gorsze ucho ma za duzy ubytek na aparAt sprobuj dostac implant sluchowy- pogadaj z lekarzem. Jak bedziesz miec aparat to chodz z nim jak najwiecej bo na poczatku bedzie Cie #!$%@? i trzeba sie
@Denx: Powiem ci, że nosiłem na lewe ucho cały czas douszny, ale kilka dni przed wypadkiem położyłem go na szafie i oczywiście, gdy już wróciłem ze szpitala, to okazało się, że to ja go zgubiłem, mimo iż był na widoku, więc pewnie matka go rozdeptała i uda, że to moja wina, a ja cały dom przeszukałem i nigdzie go nie ma.
@szakal555: Jeden z mirków mi już to wytłumaczył, że energetyki oraz dragi nie miały nic wspólnego z nim, ponieważ to była wina tego, iż nie brałem leków na krzepliwość (Teraz już je biorę, a do tego dbam o swoje zdrowie o wiele lepiej, a na dodatek chodzę do lekarza. Teraz jeszcze potrzebuję psychiatrę oraz psychologa i mogę lecieć po rentę [Niestety to dopiero za dwa miesiące, bo terminów nie ma])
@hacerking: jeden od palenia dostaje raka,a drugi pali cale zycie i nic mu nie jest. Nie porownuj sie do innego mirka bo nie ma takiego samego serducha ani organizmu jak ty
Byłem wczoraj u laryngologa i dowiedziałem się, że mój słuch jest jeszcze bardziej uszkodzony, niż pięć lat temu, więc nie ma szans bym dostał aparaty słuchowe douszne i będę musiał mieć za.
Ogólnie nie jest to wielki problem, ponieważ innych zdanie mam w dupie i to jest moje życie, a nie ich, więc nawet jakby przedszkolaki się śmiały, to to oleję.
Najwięcej chodzi o to, że od jakiegoś roku nie spotykam się z nikim, ponieważ ich nie słyszę, więc normalna rozmowa odpada i jedynie mój przyjaciel jest na tyle ogarnięty, by mówić o wiele głośniej niż zazwyczaj(Zdarzało się, że prosiłem ludzi by mówili głośniej, gdy jestem z nim albo prosiłem o powtórzenie, ale albo śmiali się, albo olewali).
Do tego dochodzi to, że od czasu udarów (Dwóch) stałem się całkowicie niepełnosprawny, ponieważ nie mam szans na pracę fizyczną (A uwielbiam się męczyć), to do tego nadal mam problemy z mową oraz pamięcią, więc czuję się jakby moje życie nie miało sensu i tylko egzystuje, a do tego muszę innych prosić o pomoc (Czego nienawidzę), a przed wypadkiem zawsze radziłem sobie sam.
Jeśli kogoś interesuje, to skala słuchu jest od 0 do 120, więc w lewym uchu straciłem już 100, a w prawym 80, więc czekam aż wreszcie dostanę aparaty, bo już tak dalej nie mogę żyć.
Problemem jest to, że moja orzeczenie kończy się chyba w tym miesiącu, więc jeśli nie uda mi się teraz tego załatwić, to będę miał aparaty dopiero za parę miesięcy, a ja już jestem na skraju wytrzymałości i przy życiu trzyma mnie tylko pisanie oraz nadzieja, że wreszcie uda mi się na nim zarobić, by móc chociaż iść sobie tak bez powodu na kebsa lub ciuchy kupić i czuć się choć trochę niezależnie.
Wiem, że niewielu to obchodzi, bo większość z was nadal ma mnie za ćpuna i debila, który sam sobie jest tego wszystkiego winny (Wiem #!$%@?, że #!$%@?łem, ale mam już dosyć mówienia innym, że się zmieniłem)
#feels #nocnazmiana
źródło: comment_jVNxnBYGpi97aLyrd4yfdAk5btwgj2qU.jpg
PobierzMasz problemy ze słuchem?
@hacerking: Daję plusa na złość, żebyś poleciał w gorące.
@pusheeny: Ja czytam z ruchu warg, więc dzięki temu głównie się z ludźmi rozumiem.
źródło: comment_2NtCXIejBk9fshhO1aB7ZU7xq5QZuCyi.jpg
Pobierzhttp://hacerking.blogspot.com/2016/04/ciagle-jestem-narkomanem.html