Wpis z mikrobloga

Mirki, chciałem się z wami podzielić historią która przydarzyła się mojemu ziomkowi wczoraj, spytać o opinię i zadać pytanie.
Otóż było tak. Wracał jak codzień z #pracbaza do domu na rowerze. Cała trasa praktycznie po ścieżce rowerowej, jedynie ostatni fragment jedzie po ulicy bo ścieżki brak. Ulica dosyć ruchliwa, 3 pasy ruchu w każdą stronę. Dojeżdżając do skrzyżowania(robiło się czerwone) postanowił upewnić się, że nic za nim nie jedzie coby zmienić tor jazdy i przecisnąć się na początek stawki.
W tym miejscu popełnił błąd. Zagapił się lub za długo spoglądał za siebie(nie do końca pamięta) i gdy ponownie spojrzał w kierunku jazdy przed nim zdążyło się już zmaterializować praktycznie nowe BMW serii 5. Dał po heblach i jak to czasem bywa w sytuacjach awaryjnych na rowerze, przeleciał przez kierownice i zaliczył glebę(nic mu się nie stało, poza kilkoma obtarciami i zbitą lampką w rowerze.
Co wydarzyło się dalej jest kluczowe dla historii. Typ z BMW wyskoczył od razu z gębą, żeby dawał dowód(bo na pewno ziomek w szoku po upadku chciał mu uciec, mhm...) i zaczął się rzucać, że ten mu przerysował samochód i dawaj 3 tysiące cebulionów. Auto faktycznie przerysowane. Kumpel uznał że to jego wina(choć teraz się zastawia czy faktycznie on mu to auto przerysował). Po krótkim targowaniu kark odjechał z 2 tysiącami...
Zastanawiamy się teraz, co byłoby najlepiej w takiej sytuacji poczynić, policje wzywać?
W każdym razie, lekcja na przyszłość jest taka, nie jeździć po mieście na rowerze bez OC dla rowerzysty, bo wtedy sytuacja byłaby banalnie prosta, idzie z ubezpieczania i koniec sprawy a tak ziomek będzie żarł tynk do końca miesiąca ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Nie wiem jak wy, ja dzisiaj(mądry polak po szkodzie ziomka) wykupiłem ubezpiecznie dla rowerzysty, to jest 29zł rocznie...

post trochę na szybko pisany, może być chaos w słowach :)

#rower #warszawa #ankieta

Masz rowerowe OC?

  • tak 8.2% (10)
  • nie 91.8% (112)

Oddanych głosów: 122

  • 22
@virusriddle: w ten sposób to można by było od prawie każdej niewielkiej stłuczki się wymigać jeśli nie widać na drugim pojeździe śladów. Inna sprawa, że ten gość miał na pewno AC skoro to nowe BMW, więc koszta i tak pokryje ubezpieczyciel, problem mógłby być później jeśli ubezpieczyciel próbowałby odzyskać poniesione koszta od osoby która była ich sprawcą. W jakimś starym passerati pomalowanie i ewentualne wyklepanie jednego elementu to pewnie z 500zł,
@virusriddle: no własnie na rowerze nie możemy znaleźć śladów. Z policją ryzyko teorytycznie było takie, że ewentualne koszta naprawy mogły by być jeszcze większe jak by do tego aso włączyć. hazard taki troche
@gonera:

odjechał z 2 tysiącami...


XDDDDDDDDDDDD

ale rysa na 1 elemencie kosztuje 400-600zł (warszawa raczej gorna granica) a w ASO gdzie zlecja podwykonawcom max 1000 XDDDDDD ale go wyruchali bez mydła ;D

@sensi:

ale w nowym BMW mogłoby to być już znacznie drożej


to bmw ma zderzaki z grafenu?
@pieczywowewiadrze: po pierwsze ważne jest to na ilu elementach jest ta rysa, 400-600 to malowanie jednego elementu, a rysy lubią się robić na kilku elementach na raz. Po drugie lakiery w nowszych autach mogą być droższe niż w jakichś starych samochodach.
@pieczywowewiadrze: rower po uderzeniu się składa czasem, więc nie tylko opona staje się miejscem styku a może też i kierownica i inne części rowerowe, wtedy i błotnik i bagażnik można porysować o ile celujemy dokładnie tył. Prześlizgując się po boku można zarysować jeszcze więcej elementów. No i tak jak napisał kolega wyżej, to on przeleciał przez kierownicę, więc można różne rzeczy własnym ciałem przerysować.