Wpis z mikrobloga

Mirki, naprawdę myślałem, że taka silna #logikarozowychpaskow to jakiś żart i nie dzieje się to nigdy naprawdę. Znajoma udowodniła mi, że byłem mocno w błędzie...

Otóż różowa z niebieskim są ze sobą nie wiadomo ile lat razem. Nikt nie wie, bo nikt ich tak długo nie zna. Kilka miesięcy temu różowa znajoma zaczęła mi się żalić, że rozstała się ze swoim chłopakiem, że jej źle, że chyba potrzebują odpocząć od siebie i chwilę porobić coś "samemu". Ostatecznie rozstali się z jej inicjatywy. No ok. Dla mnie wiadome było, że się zejdą. Pogadałem z nią trochę, powiedziałem żeby wyluzowała, bo będzie dobrze i to tylko taka chwila. Że ma teraz czas dla siebie i może się skupić tylko na sobie.

Oczywiście, jak to wszyscy przewidzieli, jakiś miesiąc później wrócili do siebie - to już z jego inicjatywy. Zatęsknili za sobą, miłość wróciła, ponownie zakochani i w ogóle. Ale... wszystko co piękne, za długo też trwać nie może ( )

Kilka dni temu on się jej przyznał, że jak się rozstali to on przeleciał kilka razy inną laskę w tym czasie. No i tutaj się zaczęło... Różowa zaczęła na niego drzeć papę, że ją zdradziła, że jest ostatnią świnią, że ona na niego czekała, a on w tym czasie pukał się z inną. Że niebieski nie chciał tylko słuchać jak na niego wrzeszczy, to kulturalnie powiedział, że to przecież ona go rzuciła i nie byli razem w tym czasie, więc nie ma mowy o żadnej zdradzie. No i jakby nie patrzeć wrócili do siebie z jego inicjatywy. Różowa się zagotowała, kilka kilo mięsa poleciało.

Teraz związek jest tak bardzo #!$%@?, różowa dalej gotuje i rzuca mięsem, a gość się pyta co zrobić, bo winny nie czuje się ani trochę. Ja stanąłem po jego stronie i rozmawiając z nią powiedziałem, że rozstali się, bo ona chciała i on nie był z nikim uwiązany. Oczywiście też mi się oberwało, jestem "najgorszym #!$%@?" i "wszystkich was bym za jaja wieszała". Teoretycznie jeszcze są razem, ale ani jedno, ani drugie nie chce ustąpić ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mirki, co myślicie, była to zdrada, czy nie była? Patrząc na to najprościej - w związku nie byli, go nie obchodzi co ona robiła w tym czasie, natomiast ona uważa, że miał na białym rumaku z kwiatami w zębach przyjechać.
  • 18
@Out0fControl: Łatwo się taką sytuację ocenia z boku mimo wszystko. Zależy jakie były 'warunki' tej przerwy. Czy po prostu rozstali się i gl hf, czy z góry planowana była próba powrotu do siebie za jakiś czas.
Bo jeśli to drugie to sam bym się okrutnie #!$%@?ł, że popusciła krocza od razu po rozstaniu, mimo że gdzieś z tyłu głowy miała Nasz dalszy związek. Chyba każdy by się #!$%@?ł i pomyślał, że
@staryhippis93: Eee trochę za ostro ;) rozstali się wiec skorzystał jak była okazja, zobaczył ze to nie to samo co z miłością i chce wrócić tam gdzie było dobrze
@Out0fControl: Tylko nic w tym dziwnego, ze różowa mimo iż to nie zdrada pogodzić się z tym nie może i jak koleżanka wyżej pisze, "obrzydzenie" może czuć
#logikarozowychpaskow jak najbardziej ale zrozumiała i mógł się tego spodziewać