Aktywne Wpisy
soshiu +12
Spotykam sie z dziewczyną od paru miesiecy. Zachowujemy się jak para, ale z niewiadomej przyczyny nie chce nazywać tego związkiem bo "nie lubi tego słowa". Czy to dziwne że zie tym przejmuje? Bo dla mnie to bez różnicy czy związek, czy relacja ale ona sie jakoś wzbrania mocno przed tym określeniem "związek" #pytanie #rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki
Pieczarka +531
Kto pamięta plusuje
Co ciekawe twórcy mieli stworzyć z tego komunikatora coś na wzór polskiego WhatsAppa ale temat upadł.
Wiem, bo sam pracowałem przy tym projekcie
#pdk
Co ciekawe twórcy mieli stworzyć z tego komunikatora coś na wzór polskiego WhatsAppa ale temat upadł.
Wiem, bo sam pracowałem przy tym projekcie
#pdk
Wybrzeżem #1
Trasa: Świnoujście - Dźwirzyno
Dystans: 106,12km
Czas jazdy: 4:49:40
Vavr: 21,98km/h
Vmax: 45,49km/h
Pobudka o 5:30, jajecznica z teflonem na śniadanie i wyjazd o 7:30. Pierwszy dzień podróży, w którym jechało się po prostu świetnie, co potwierdza średnia (i to średnia z bagażem!). Jak to na wybrzeżu było dość płasko w perspektywie całej trasy. Jedyne podjazdy zaczęły się na terenie Parku Wolińskiego, zaraz za Międzyzdrojami. Trochę się tam napociliśmy, ale za to jakie tereny! I pogoda. Choć ten tydzień zapowiadał się deszczowy, to jednak wyruszyliśmy w trasę w pięknym słońcu. Postanowiliśmy robić przerwy na jedzenie co 20km. Pierwsza wypadła gdzieś w lesie w trakcie tych podjazdów, a następna w Dziwnowie na drożdżówkowym kofibrejku ;)
Na dłuższą chwilę zatrzymaliśmy się w Trzęsaczu. Klif z ruinami kościoła i punkt widokowy na wysokim podeście nad plażą zauroczyły nas na dłuższą chwilę. Słonko grzało, a widoki cieszyły oczy. Kolejnym punktem była latarnia w Niechorzu, do której nieco zboczyliśmy z trasy, ale warto było. Kiedyś z rodzicami szliśmy do niej plażą z Mrzeżyna. Koło 20km w jedną stronę ;) A przeszliśmy w obie, przy czym powrót był ucieczką przed burzą, a wiatr podnosił piasek i siekał nam spalone słońcem łydki. Poezja. Polecam ten sposób spędzania wolnego czasu :)
W Dźwirzynie, gdzie znajdowała się meta dnia dzisiejszego, znaleźliśmy kwaterę "U Marty". Schludne pokoje i przemili gospodarze. Było też miejsce w garażu na nasze rowery. Obiad zjedliśmy "U Mirka" - pyszne fileciki z flądry z cebulką i dodatkami.
Wieczór spędziliśmy spacerując po plaży, która jest zupełnie inna niż u nas nad Zatoką. Zdecydowanie szersza, pas roślinności nadmorskiej bogatszy, czasami na klifie, piasek drobniutki i "miękki".
Wcześniejsze dni:
Wybrzeżem #0 - 17,36km
#rowerowyrownik #rowerowetrojmiasto #100km nr 5