Wpis z mikrobloga

O tym, że pewna część białogłów zaszczycających Tindera swoją obecnością odczuwa nieprzepartą potrzebę poinformowania przyszłych brańców o swojej predylekcji do spożywania wyłącznie lub niemal wyłącznie roślin, wiedzą wszyscy duzi i mali, jednakże od pewnego czasu napotkać można coraz więcej niewiast, które, czyniąc to wprost lub ubierając tę informację w na ogół niezbyt gustowne fatałaszki à la buntowniczej retoryki, oznajmiają, iż - o niebiosa! - papusiają mięso. Skąd bierze się w paskach koloru różowego ta chęć dzielenia się ze światem wiedzą o tym, co wkładają sobie do ust, co połykają i co, gdy są już wreszcie zaspokojone, po kryjomu wyłania się spomiędzy ich brzoskwiniowych pośladków? ( ͡º ͜ʖ͡º)

#tinder #rakcontent #rozowepaski #logikarozowychpaskow #tfwnogf #niebieskiepaski #pytanie
  • 15
@Ernst_Juenger: weganizm i pochodne to coś innego, mniejszościowego, pozwalającego wyróżnić się z tłumu. Szanuję jeśli ktoś z tym się aż tak nie obchodzi, ale nie dzisiejsze #!$%@? zapatrzone w idolki z insta.

@Killeras: myślisz, że by to coś dało? Spławiłaby Cię stwierdzeniem, że piasek z glutenem albo że Lewandowska go nie #!$%@? to znaczy, że jest passe.
@erysipelothrix: Bez przesady. Planetę "Tinder" zamieszkują nie tylko worki na spermę.

weganizm i pochodne to coś innego, mniejszościowego, pozwalającego wyróżnić się z tłumu. Szanuję jeśli ktoś z tym się aż tak nie obchodzi, ale nie dzisiejsze #!$%@? zapatrzone w idolki z insta.


@czarny_matt94: Takie trzeba omijać szerokim łukiem.
@Ernst_Juenger: papusianie mięsa brzmi strasznie i takie powinno sie omijać.

Ale rozumiem dlaczego podkreślają, że są wegetariankami/wegankami. Pewnie dlatego, że szukają kogoś o takich samych preferencjach. Już nie mówiąc o osobach wybierających to z powodów etycznych to nawet w przypadku gdy jest to wybór tylko żywieniowy to jest przyjemniej gdy w domu nie roztacza się woń smażonej kiełbasy (a jak się czegoś nie spożywa to zapachy odczuwa się dużo mocniej) i
@rozowa_sukienka: Naprawdę ktoś szuka partnera do dłuższej relacji, kierując się preferencjami kulinarnymi? Ale to smutne. Pomijam już dość oczywisty fakt, że mięso to nie tylko smażona kiełbasa, po której nie można doszorować patelni, a jeść można też poza domem.
@Ernst_Juenger: tak, ludzie się kierują takimi. Szczególnie, że często nie jest to preferencja kulinarna a wybór ideologiczny i takie osoby miewają problem życ z kimś kto ma na to odmienne spojrzenie.

Ja uważam, że każdy może sobie wymyślać kryteria jakie mu pasują, byle to było wiadome w miarę od początku.
@rozowa_sukienka: Wybór ideologiczny? Z definicji ideologii analitycznie wynika, że ma charakter holistyczny. Weganizm/wegetarianizm dotyczy wyłącznie jednej kwestii, czyli tego, co jeść, a czego nie jeść (ewentualnie w dalszej konsekwencji wiąże się też z tym, czy nosić ubrania zrobione ze skóry lub futra), więc nie może być ideologią, a po prostu preferencją kulinarną.
"Miewają problem" wyłącznie wtedy, gdy oczekują, że inni będą podzielać ich przekonania w tej materii.
@Ernst_Juenger: Interpretować to mozna na wiele sposóbów, różni ludzie różnie są w to zaangażowani.

Jeden stwierdza, że a dobra mogę nie jeść tych kotletów bo nie są aż tak dobre wcale, a jak już nie jem to nie będę kupować skór. A drugi sprzeciwia się wyzyskowi zwierząt całym sercem i chce żyć tak, żeby u siebie to ograniczać jak tylko może- nie jeść nic odzwierzęcego, nie nosić skór, wełny, nie używać