Wpis z mikrobloga

Hej Mirki, @R2D2_z_Sosnowca (wołam zgodnie z życzeniem) śmiał się ostatnio z wyglądu nowego Priusa. Tak się składa, że w środę odebrałem egzemplarz prasowy tego wynalazku. Jedno zdjęcie tutaj, reszta w komentarzach, byśmy wszyscy razem mogli wspólnie popłakać nad tym, co zaszło w biurze stylistów Toyoty.

Wewnątrz plastik fantastik. Pjanoblek miesza się tu z łajtperl. Do tego wszędobylska czerń rodem ze Skody Favorit. Na listę irytujących dodatków wpisuję pikanie, informujące kierowcę, że auto jest na R i będzie jechać do tyłu zamiast do przodu. Na tej samej liście honorowe miejsce zajmują także informacje w formie graficznej, które informują użytkownika o rzeczach oczywistych: np. gdy wyłączymy tempomat "zegary" są zasłaniane informacją o tym jak go znowu włączyć oraz jak zwiększyć i zmniejszyć prędkość. Bardzo przydatne, jeśli siedzisz w Priusie pierwszy raz. Właściciele, którzy jeżdżą tym na co dzień będą zachwyceni. Brakuje mi tez możliwości ustawienia na stałe dystansu dla tempomatu aktywnego. Po każdym jego włączeniu trzeba wracać do ustawień, które wybrało się wcześniej.

To jednak pierdoły. Najistotniejsze jest to, że ten wózek to hybryda i to dobra. W mieście bez problemu można zejść ze zużyciem benzyny do pułapu 3,8 l/100 km. To zasługa dosyć mocnej jednostki elektrycznej, która pozwala w miarę sprawnie rozpędzić się do 50 km/h, bez szczególnie mocnego hamowania aut z tyłu. Nie jest to może dynamika taka jak np. w elektrycznym Volkswagenie e-Upie, ale na co dzień wystarczy.

Wnętrze może i jest niezbyt ładne, ale za to nie można mu odmówić przestronności. W miarę wygodnie można tu podróżować w pięć osób, a dla czterech miejsca jest wręcz ponad potrzeby. Z punktu widzenia kierowcy komfort jest wyjątkowo duży - pozycja jest świetna dzięki nisko osadzonej kierownicy (bardzo to lubię - to samo jest np. w nowych Peugeotach z zegarami nad kierą). Do pełni szczęścia brakuje mi tylko trochę bardziej kulturalnego zawieszenia, pracującego trochę ciszej i minimalnie bardziej miękko.

Na razie jeździłem tym cudem 2,5 dnia, więc to tyle, co mogę póki co napisać. A, zapomniałbym - na pokładzie jest świetnie działający automat do parkowania równoległego. Rozwiązanie coraz popularniejsze, ale zawsze wzbudzające ekscytację u pasażerów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na pytania będę odpowiadał jak zawsze w komentarzach w ciągu dnia.

__________

Więcej o samochodach i pracy dziennikarza motoryzacyjnego znajdziecie pod moim tagiem: #mzcars
#samochody #motoryzacja #toyota
Pobierz Dziekan5 - Hej Mirki, @R2D2zSosnowca (wołam zgodnie z życzeniem) śmiał się ostatnio z...
źródło: comment_qxk8TODOvYPq3PA7ECA6UMbLVeVLCOX1.jpg
  • 42
@Dziekan5: no kontrowersyjny, nie da się ukryć :D taka trochę Multipla naszych czasów się robi...

takie czasy, żeby się wyróżniać trzeba chyba szokowac. Chociaż przykład Tesli pokazuje, że da się zrobić ładne i stonowane auto. W sumie to nie wiem co kitajce miały w głowie przy projekcie tego auta :D

Na plus tak jak napisałeś, to naprawdę oszczędne auto!
@damian_co_dalej: Nie, do czegoś takiego nie dojdzie. Podam tu przykład od innego producenta - Volvo. W V60 hybrid jest tryb Save, w którym auto nie pobiera energii elektrycznej z akumulatorów, tylko ładuje ile się da z hamowania i silnika. Nawet wtedy zużycie zwiększa się w ekstremum do 9 l/100 zużycia chwilowego w trakcie jazdy z ustaloną prędkością. To kilka litrów na 100 km więcej niż standardowo i na naładowanie do pełna
@damian_co_dalej: To widać po zużyciu paliwa - w autach hybrydowych, które nie są pluginami, czyli nie dostają zastrzyku energii z zewnątrz, mimo wszystko spalanie jest niższe niż w konwencjonalnych samochodach (zazwyczaj). Ten sam dystans pokonywany na mniejszej ilości benzyny pokazuje, że auto skuteczniej wykorzystuje energię w w niej dostarczoną. To wszystko jest dosyć ogólne i uproszczone, ale wiadomo o co chodzi ;)