Wpis z mikrobloga

@L_Anarchiste: Bo w pewnych dziedzinach było. Jest określona dawka wolności, którą może przyjąć człowiek, zanim zacznie mu się pieprzyć w głowie (różna dla różnych osób). Precyzyjne określenie ról społecznych jest zdrowe dla mózgu. Współcześnie tak jak piszesz ludzie patrzą na to z większą sympatią, ponieważ postmodernizmy i inne baumanizmy zostawiły ich na lodzie i teraz wahadło wychyla się w drugą stronę.
Nie ma czegoś takiego jak postęp w ogóle, postęp jest
@Leonowicz: Taka wolność ( ͡° ͜ʖ ͡°) że możesz kupić Coca-Cole albo Pepsi. Poza tym Bauman nie wymyślił postmodernizmu. To nie on sprawił, że tradycyjne instytucje społeczne uległy erozji, że ogromne kapitały mogą obiec Ziemię w ułamku sekundy, czy ludzie z przewidywalnej długości życia z ok. 50 lat skoczyli do lat 90 (nie wszędzie oczywiście).
@L_Anarchiste: Poza Pepsi i Colą można też kupić inne rzeczy, nie kupić nic albo też zrobić coś zupełnie innego. Tylko że ludzie sami z siebie ograniczają się do tej metaforycznej Pepsi i Coli, bo sami nie wiedzą, co z tą wolnością zrobić. Albo ucinają sobie #!$%@?, bo gender.
Choć postmoderniści nie stworzyli postmodernizmu, to go zinstytucjonalizowali, bo przekaz jaki teraz płynie z uniwersytetów to coraz częściej "róbta co chceta, tradycyjne wartości