Wpis z mikrobloga

Aż przypomina mi się scena z filmu "Seven", gdzie John Doe mówi, że nie wystarczy poklepać kogoś po ramieniu, żeby zwrócić jego uwagę.

#tedkaczynskinadzis
96. Co do naszych konstytucyjnych praw, rozważcie na przykład wolność prasy. Oczywiście nie
chcemy atakować tego prawa: jest ono bardzo istotnym narzędziem ograniczenia koncentracji
władzy politycznej oraz trzymania w ryzach tych, którzy posiadają władzę polityczną poprzez
ujawnienie niewłaściwych zachowań z ich strony. Jednakże wolność prasy ma bardzo mały użytek
dla przeciętnego obywatela jako jednostki. Masmedia są w większości pod kontrolą dużych
organizacji zintegrowanych w system. Każdy kto posiada jakąś sumę pieniędzy może dać coś do
druku, dystrybuować coś w Internecie lub w inny sposób, lecz to co ma do powiedzenia zostanie
wchłonięte przez ogromną ilość materiału w mediach, stąd też nie odniesie to praktycznie żadnego
rezultatu. Dla większości osób i małych grup wywarcie wrażenia słowem na społeczeństwo jest
prawie niemożliwe. Weźmy nas (FC) za przykład. Gdybyśmy nie uczynili nic niezgodnego z
prawem by oddać niniejsze pismo wydawcy, prawdopodobnie nie zostałoby przyjęte. Gdyby
zostało przyjęte i opublikowane, prawdopodobnie nie zainteresowałoby wielu czytelników,
ponieważ większą zabawą jest oglądanie w mediach programów rozrywkowych niż czytanie
trzeźwego eseju. Nawet jeżeli to pismo znalazłoby wielu czytelników, większość z nich
zapomniałaby o czym czytała w ogromie materiału serwowanego jej przez media. W celu ukazania
naszego przekazu ogółowi z szansą pozostawienia trwałego wrażenia musieliśmy zabijać ludzi.