Wpis z mikrobloga

Mireczki z #wroclaw, jeśli ktoś tak jak ja lubi kuchnię włoską to gorąco polecam miejsce o nazwie Pizza Rino.
Znajduje się ono tutaj. To wejście, na którym jest kartka "wynajmę".
Byłam tam dziś i powiem wam, że pizza jest przepyszna! Prawdziwa włoska pizza, robiona na moich oczach przez prawdziwego Pana Włocha. Pan ma żonę Polkę, mieszkali przez 20 lat we Włoszech, a teraz są tu.
Prawdziwy cieniutki placek, mało sera i dużo dodatków. Nie ma rozmiarów tzn. duża, średnia czy mała pizza. Ja jadłam pizzę Regina – sos, ser, pieczarki i szynka. Cena 24 zł. Troszkę dużo, ale naprawdę warto!
Sos – prawdziwy pomidorowy, żadne tam koncentraty. Na to Pan położył trochę sera, wrzucił WIELKĄ górę pieczarek i do pieca. Szyneczka nie była, tak jak się do tej pory spotykałam, pokrojona w kosteczki i razem ze wszystkim w piecu – dopiero po wyjęciu pizzy, Pan położył na nią całe, cieniutkie plastry szynki i wszystko polał oliwią.
Sosów tam oczywiście nie ma, dostałyśmy dwie różne oliwy.
Po zjedzeniu pizzy kelnerka przyniosła nam miseczkę orzeszków ziemnych do pochrupania.
Bardzo fajnie miejsce z pysznym jedzeniem, chociaż średnio urządzone i sprawia na pierwszy rzut oka wrażenie… takie, że jak bym miała oceniać lokal po wyglądzie, to w ogóle bym tam nie weszła. Za dużo wszystkiego. Karta też mnie nie przekonała – wydrukowane kartki, powkładane w folię. No, tak średnio bym powiedział… Ale nie ocenia się książki po okładce :-)
Niestety nie dowożą do domu i jakoś tak są średnio rozreklamowani, a szkoda. Można chyba wziąć sobie na wynos z lokalu, bo mają opakowania, ale nie dowożą. Nie mają nawet takich małych ulotek z menu, żeby sobie wziąć ze sobą.
Osoby, które tęsknią za La Fattoria mogą się tam wybrać, oprócz pizzy mają też makarony i… coś jeszcze, nie pamiętam gnocchi/tortellini??? Co prawda nigdy nie byłam w La Fattoria, ale może to akurat będzie to? :-)
Generalnie polecam.

#kuchniawloska #jedzenienamiescie #polecrestauracje


Edit: ich facebook.
  • 12
@jnscarlet @fidolina: Racja. Najlepsza pizza jaką jadłem ;) Pan Włoch rzeczywiście musi bardzo lubić igraszki ponieważ jednego razu pościł nam z gramofonu włoską muzykę, która prawdopodobnie została nagrana w jego sypialni :P