Wpis z mikrobloga

@nihon: karbamazepina jest lekiem przeciwpadaczkowym a zarazem normotymikiem. Nie ma działania przeciwpsychotycznego więc nie jest lekiem na "szajbe". Z kolei tiorydazyna nie jest już dostepna w PL i nigdy nie miała udowodnionej skuteczności antysuicydalnej (jedyne dwa takie leki to węgla litu oraz klozapina i to też w okreslonych sytuacjach)
  • Odpowiedz
@Waltz: btw kiedyś zażywałen zolpidem winianu na bezenność i działał po pół godzinie tak, że się spać od razu chciało, raz jak łączyłem go z piwami to się śmieszne obraz wyginał. Teraz wziąłem samą jedną tabletkę i czuję się jakby lekko pod wpływem. Grałem w grę to kolory wydawały się jakieś żywsze a gra wolniejsza.
  • Odpowiedz
@nihon: psychiatra i szukanie przyczyny. Alternatywy mirtazapina 7,5 mg, trazodon, itd Jest sporo opcji. Hydroxyzyna po pewnym czasie przestaje działać i nie na każdego działa.
  • Odpowiedz
zolpidem


@nihon: zolpidem na początku może wydawać się "fajny", po pół roku żeby w ogóle usnąć musiałam brać 5-7 tabletek. Po roku postanowiłam odstawić - pierwsze dni koszmar, dostałam Lerivon, ale działała dopiero duża dawka i miałam po nim ogromny apetyt. Teraz dostałam Ketrel
  • Odpowiedz
@KaKoFoNiA_135: pół roku brania tego ;o? To się powinno zażywać jak najkrócej, max 2 tyg., czyli tyle, na ile starcza opakowanie. Mi wystarczy jedna tabletka żeby trochę się odurzyć, choć ostatnio niekoniecznie się po tym spać chce. Przyjemna faza po tym jest, tylko szkoda że niewiele z niej pamiętam, zupełnie jakbym się nachlał. W dodatku głupkowato się zachowuję, więc ogólnie prócz lepszego samopoczucia i powiedzmy lepszego snu później ten lek działa
  • Odpowiedz
@nihon: internistka na pierwszej wizycie przepisała mi 120 tabletek "bo to taki dobry lek", miałam cholerne problemy ze snem, a tabletki pomagały usnąć, dodatkowo w dzień nie pojawiała się senność. Wiedziałam że uzależniają, ale potrzeba przesypiania nocy była większa. Na kolejnych wizytach pani doktor po prostu wypisywała recepty...
  • Odpowiedz