Wpis z mikrobloga

Troszkę śmiecham z koleżanki (24-25 lat), która po rozstaniu ze swoim facetem ma etap spuszczenia ze smyczy i jej podstawowym założeniem imprezowym jest "przecież się nie wymydlę".
Po każdym weekendzie opowiada dziewczynom w pracy o tym, kogo poznała na imprezie i jak z nim spędziła czas. Połowy historii pewnie nawet nie znam, ale z tego co usłyszę przypadkiem, jak się kręcę po kuchni, zauważyłem mocną jednakową koncepcję opisu tych facetów:

- Mirek, 39 lat, prawnik, ładną lampę w mieszkaniu ma, jeździ volvem

- Janusz, 30 lat, lekarz, pachnie perfumami Toma Forda, zegarek Tag Heuer

- Andrzej, 33 lata, właściciel studio foto, mieszka w ładnym mieszkaniu w centrum, ma lustrzankę super, robił mi hehe zdjęcia

- Łukasz, 43 lat, architekt, ma ten fajowy, zakrzywiony, duży TV.


I tak w kółko, cały czas według tego samego schematu - chwalenie się cechami faceta, którego poderwała, przy czym poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Raz na jakiś czas zdarza się jednak...


xD

Nie bóldupię, bo to nie moja sprawa jak sie dziewczyna bawi, ale kurde, te stereotypy to jednak skądś się biorą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#rozowepaski #logikarozowychpaskow #bekazrozowychpaskow #truestory
  • 9
  • Odpowiedz
@Silvervend: Naprawde? Co to za wyznacznik statusu ze ktos ma zakrzywiony telewizor? Kazdego na taki stac, niektorzy jednak maja tyle oleju w glowie ze nie rzucaja sie na takie rzeczy (szczegolnie ze zakrzywione sa krotko mowiac gorsze)
  • Odpowiedz