Wpis z mikrobloga

muszę się pożalić :(

od roku miałam pomysł, od kilku miesięcy wszystko organizowałam (bo okazało się, że wszyscy chętnie się przejechać, ale do organizacji to nikt), dogrywałam, słałam maile i w końcu miało się ziścić - rajd motocyklowy w robocie! szef przekonany, 20 motocyklistów w pełnej gotowości, dzieciaki w przedszkolu, co nam piękny plakat wyrychtowały, podjarane na #motocykle i co?

gupia pogoda :(

a jeszcze mi dzisiaj nowe rękawice przyszły i nawet nie mogę ich przetestować :(
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@absoladoo: jeśli mamy promować bezpieczeństwo i nie chcę stracić roboty (a u nas 'safety is number one priority'), to nie mogę narażać uczestników - część do nas musi dojechać ponad 100 km. To ma być przyjemność, fajne wspólne spacerowanie, a nie walka z aurą i podłożem.
  • Odpowiedz
@katera: biedactwo :-(. Trzeba w ciuchy podpinkę wpiąć, załączyć hotgripa i może da radę. Jak za mało to kondony włożyć.. W piątek sobota ma być w miarę ładnie :-)
  • Odpowiedz
@Jofiel: jak już ustaliliśmy nowy termin, to się okazało, że to zimni ogrodnicy... :/

parafrazując Scarlett O'harę: 'pomyślę o tym później' ...
  • Odpowiedz
@katera: No coś Ty!:) Rozumiem obawy :) Pierwszą wyprawę zaliczyłem na drugi rok po prawku:), dookoła Węgier. Trochę górek - Słowacja i Północne Węgry i mnóstwo frajdy :). Wybierzemy się kiedyś na 3 przełęcze (Kocierz, Przegibek, Salmopol) akurat na 1 bak :) i opanujesz.
  • Odpowiedz