@zly_dzien: ja rozumiem że sztabki z mennicy są pewne, ale to jest tak mało płynne dobro, że za lat 10/15 na pewno @grekzorba będzie miał spory kłopot z ich upłynnieniem (tj. sprzedażą). Ja bym kupił obligacje korporacyjne dużego, stabilnego przedsiębiorstwa (np. spółki SP) na 5 lat. Ważne, żeby były o zmiennym procencie (np. 3% bazy + WIBOR6M)
@grekzorba: do czego? trzeba założyć konto maklerskie, reszte powiedzą Ci w banku :) Tutaj masz najbliższe planowane emisje: doczytaj, doucz się w tym zakresie, ewentualnie idź do banku i powiedz im że interesuje Cię inwestycja na rynku Catalyst
@lubie_jesc: Puszczanie osoby zielonej na giełdę to też chyba nieciekawy pomysł, a próg wejścia w inwestowanie na giełdzie jest dość duży. Złoto jest skupowane przez mennice, więc sprzedaż niewielkiej ilości nie powinna być problemem.
@zly_dzien: mówimy tutaj o obligacjach korporacyjnych, a nie akcjach spółek: kupujesz obigacje np. Aliora, Orlenu czy PGNIG i masz niemalże pewne 3-4% + WIBOR6M przez 5-7 lat
I co, można? Można. Psy mogą zrobić poszukiwania na wielką skalę, w tym używanie technologii? Mogą, ale nie dla zagubionej, przemarźniętej 14-latki to, tylko z powodu innego psa. Państwo w państwie.
@Nhfg45fffgg: przegladam
@ziomekg: XD wykopkowe rady
@zly_dzien: ja rozumiem że sztabki z mennicy są pewne, ale to jest tak mało płynne dobro, że za lat 10/15 na pewno @grekzorba będzie miał spory kłopot z ich upłynnieniem (tj. sprzedażą). Ja bym kupił obligacje korporacyjne dużego, stabilnego przedsiębiorstwa (np. spółki SP) na 5 lat. Ważne, żeby były o zmiennym procencie (np. 3% bazy + WIBOR6M)
Złoto jest skupowane przez mennice, więc sprzedaż niewielkiej ilości nie powinna być problemem.