Wpis z mikrobloga

Dopiero w 1841 r na mocy ustawy we Francji, ograniczono pracę dzieci do lat 12 do 8 godzin dziennie, prace dzieci w wieku do lat 8 zakazano w firmach mających ponad 20 pracowników. Zakazano też pracy dzieci w nocy.

Przeciwnicy tej zmiany mówili m. In. "dziecko, [które nie będzie pracowało] często padnie ofiara zaniedbania przez rodziców. Kiedy wskutek tego zmniejszy się płaca całej rodziny, na dziecko spadnie gniew ciemnego i grubiańskiego ojca; cierpiał będzie najsłabszy" - ekonomista Pellegrino Rossi.

Warto, Mirki dbać o swoje prawa, bo jak widać nie są one zbyt oczywiste i na tyle stare, by nigdy nie chciano nam ich odebrać.

Można też tym dzieci swoje straszyć ;-)

#pracbaza #prawopracy #ekonomia #neuropa #ciekawostki #4konserwy
  • 41
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Azot: Nie. Po prostu wskazuję że samo niepójście nie oznacza że przegrało się życie.

@lerner: Takich ludzi było więcej. Rockefeller czy Carnegie to były po prostu przykłady. Zresztą współcześnie praca jest o wiele bardziej uzbrojona technicznie...
  • Odpowiedz
A czego nauczają na poziomie edukacji elementarnej?

Czytać, pisać i liczyć, na co wystarczą tygodnie, a nie lata.


@bygsyti: Przyznaj się, że masz zerową wiedzę o rozwoju dziecka.
Nawet jeśli dziecko nauczy się „samo” czytać, to tylko dzięki procesowi naśladowania rodziny. I chociaż komuś może wydawać się, że to było „teraz”, to tak nie jest.
Większość tego, co robi dziecko w klasach 1-3 jest zaplanowanym procesem i wystarczy przeczytać podręcznik podstaw psychologii/pedagogiki, aby
  • Odpowiedz
@riss: Daj spokój... dzieciaki przed podstawówkami ogarniają smartfony czy tablety... w ten sposób uczą się czytać (i później pisać) nawet tego nie czując. Szkoła koszaruje dzieci na jakieś 12 lat i jedyne co ma na swoją obronę to to, że analfabetyzm wypleniony. Odpytaj grupki losowych ludzi o zagadnienia z chemii, fizyki czy historii. Będą mieli problemy. Ale to nie dlatego że są głąbami, tylko dlatego że masy tej wiedzy po
  • Odpowiedz
w ten sposób uczą się czytać (i później pisać) nawet tego nie czując


@bygsyti: Jeden się nauczy, a drugi będzie klikać w „kolorowe ikonki” (bolesna prawda). U dziecka nauka obsługi urządzeń jest „mechaniczna”. Rozumiem, że jesteś zwolennikiem kształcenia małpek, które nauczymy mechanicznego wykonywania zadań, bez żadnego przemyślenia.
Oczywiście szkoła nie jest idealna. Wiele jest bezsensownego encyklopedyzmu, a współczesne szkolnictwo wymaga zmian, ale z tym zgadzają się środowiska naukowe (również w
  • Odpowiedz
@salvador_w_dali: W ogóle nie wspomniałeś o konsekwencjach tego przepisu.

Podobna akcja miała miejsce w Ekwadorze. Skutkowała zwiększeniem zgonów wśród dzieci o 40 000 w następnym roku.
Po prostu kocham jak politycy rodu #neuropa w imię jakiś wyższych wartości, śmiertelnie głodzą 40 tysięcy dzieci.
  • Odpowiedz
@mihaubiauek: Mam wrażenie, że żyjesz w alternatywnej rzeczywistości. Od kiedy neuropa rządzi w Ekwadorze?
Dzieci zostały zagłodzone przez rodziców, bo to na nich spoczywa odpowiedzialność, nie na ekwadorskich politykach z neuropy.
  • Odpowiedz
@PaskudnyStaryRon: Wyobraź sobie, że w alternatywnej rzeczywistości krajów biednych, zjawisko porzucania dzieci istnieje i są takie szkraby, które wychowują się same, albo w grupkach z innymi dziećmi. Politycznie odebrano im jedyną możliwość zdobycia pożywienia. O ile pamiętam, to rząd Szwecki i USA (ale było ich więcej) naciskali w tej sprawie najbardziej. Użycie #neuropa jest uzasadnione. Skoro odpowiedzialność spoczywa na rodzicach, to dlaczego rząd decyduje za nich, co mogą,
  • Odpowiedz
@mihaubiauek: W takim razie błąd popełnił rząd, który wprowadził tę ustawę, nie proponując w zamian alternatywnego sposobu zajęcia się tymi dziećmi. Dziecku należy się dach nad głową, jedzenie, ubranie i elementarna edukacja. Nie powinno na to pracować, powinno to dostawać, i to bez żadnej łaski, jeśli nie od rodziców, to od odpowiednich instytucji. Winne nie jest prawo zakazujące pracy, ale brak systemu opieki społecznej.
  • Odpowiedz
@mihaubiauek: Nie wszystkim, a dzieciom, i nie dobrobyt, a brak nędzy. Gdzie według Ciebie leży granica, po której człowiek ma sam się starać o przeżycie? 15 lat?10? 8? 4? Niemowlęta też mają na siebie pracować?
  • Odpowiedz
@AntyBohater: Tyle że wszystkie te rzeczy stały się możliwe i weszły w życie dzięki rozwojowi technologii i gospodarki, a nie dzięki płaczom lewicowców. Kupa jest miejsc na świecie, gdzie ludzie marzyliby o 10 godzinach pracy dziennie, ponieważ ekonomia tamtych krajów nie jest dostatecznie silna.
  • Odpowiedz
@Jureczek77: Nie wiem czy żartujesz, ale dzieci nie pracują dlatego że mamy zamożne społeczeństwo które może sobie pozwolić na utrzymywanie ich do 18 roku życie, nie dlatego że ktoś tego zabronił.
  • Odpowiedz
Czytać, pisać i liczyć, na co wystarczą tygodnie, a nie lata.


@bygsyti: Ale jeśli dzieci będą te czynności wykonywać tylko przez, dajmy na to, 6 tygodni, a potem już nie będzie się tego od nich wymagać, to zapomną tych umiejętności, jako że będą im one zbędne, albo będą się z nimi bardzo męczyły po kilku latach.
  • Odpowiedz
@bygsyti: A jak będą pracowały np. na budowie, jako fizyczni? Jeśli pochodziłyby z rodziny, gdzie do czytania i pisania nikt nie przykłada większego znaczenia? Ty w ogóle próbowałeś się zastanowić jakim wielkim problemem jest nieumiejętność/bardzo słaba umiejętność czytania, pisania i liczenia? W jakim stopniu zależałbyś od uprzejmości i przede wszystkim uczciwości innych?
  • Odpowiedz