Wpis z mikrobloga

@ddaroo: o #!$%@?łe ! Pamietam jak byłem jeszcze mały a brat studiował na polibudzie w Warszawce i jak juz zjeżdżał do domu raz na pół roku to przywoził takie rarytasy ze stolicy ze sobą ( ͡° ͜ʖ ͡°) ależ te oczekiwanie robiło szaleństwo z kubków smakowych :D
  • Odpowiedz
@JanczyStefan: Olimpia jabłkowa to był przekozak. Pamiętam jak któregoś razu kupiłem do obiadu a tam...normalnie jabol :) pani Grazynka w spożywczym trochę za długo na półce musiała przytrzymać ale mimo to napój git
  • Odpowiedz