Wpis z mikrobloga

"- Pani Nvmm, bo ja sobie z nią nie radzę, ma 7 lat, a klnie jak szewc, w ogóle mnie nie szanuje, nie słucha, nawet wyzywać mnie potrafi, własną matkę, ja już nie wiem co robić, niech pani pomoże."
(...)
- ...bo ostatnio jak chciałam coś zobaczyć na wystawie, to mama mnie przy wszystkich szarpała za kurtkę i krzyczała "Ruszaj się szybciej mała #!$%@? niewdzięczna, bo się na autobus spóźnimy" i to było na ulicy, wszyscy patrzyli na mnie i było mi wstyd, a mama często jeszcze krzyczy, że jestem łamagą i melepetą to ja się wtedy taka zła robię i czasem odpowiem mamie coś brzydkiego... Bo ja nie kocham mojej mamy, proszę pani, czasem chciałabym, żeby umarła."

Kurtyna.

#feels #gorzkiezale #dzieci
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@schizotypowycynik: Tak teraz sobie myślę i chyba nie potrafię przywołać z pamięci sytuacji, której "nie da się rozwiązać" i mówię o wszystkich kontekstach życia, nie tylko pracy. Może być tak, że sama nie potrafię czegoś rozwiązać, że potrzebuję większych zasobów / że powinien zająć się tym ktoś o innych kompetencjach / ktoś o większych kompetencjach, że powinno się czymś zająć z czyjąś pomocą, że czasem potrzeba sztabu ludzi, że czasem
  • Odpowiedz
@nvmm: Aż smutłam (,)
Ludzie nie zdają sobie sprawy ile potrafi dać rozmowa z dzieckiem, postawienie się na jego miejscu. Wystarczy sobie przypomnieć co nas wkurzało gdy byliśmy mali i uszanować to, że ten dzieciak też jest człowiekiem. Małym, niedoświadczonym, ale ciekawym świata, z własnym charakterem i upodobaniami. Ma prawo nie lubić zupy, którą ugotowała mama i ma prawo nie rozumieć, że te 10 sekund spędzone
  • Odpowiedz
@Makila: Zupełnie przypadkowo wiem, że są tacy, którzy je robią. ;) Tylko co z tego, skoro większość z rodziców, którzy naprawdę potrzebowaliby szkolenia, nigdy się nimi nie zainteresuje, bo szkoda czasu / kasy / bez sensu, ja wiem lepiej, bo mnie tłukli i przecież wyrosłem na porządnego człowieka.
  • Odpowiedz
@nvmm: nie możesz zawiadomić opieki społecznej albo coś w tym stylu? Ta kobieta kompletnie niszczy psychikę swojego dziecka.
  • Odpowiedz
@Jade: Wszystkie możliwe instytucje o wszystkim wiedzą. Wychowawca wie, ale co z tego, skoro jedyne co może, to zgłosić do pedagoga. Pedagog wie, ale co z tego, skoro on może tylko na rozmowy, albo zgłosić do opieki. Opieka wie, bo pedagog szkolny zgłaszał, ale co z tego, jak oni są tylko od wydawania kasy, bo jak coś nie gra, to sąd... Sąd daje kuratora, ale co z tego, skoro w
  • Odpowiedz
@nvmm: Niestety, do dzisiaj pokutuje przekonanie, że "lepsza taka matka, niż żadna" i mało kto decyduje się na podjęcie zdecydowanych kroków w takich sprawach. Do tego problem przemocy psychicznej jest marginalizowany i w praktyce dopóki dziecko nie przychodzi do szkoły z siniakami, to pies z kulawą nogą się nim nie zainteresuje. Ta dziewczynka od dawna powinna przebywać w bezpieczym miejscu, ale po co, skoro nie jest bita pasem, to wszystko
  • Odpowiedz
@Marbarella: To nie jest najgorsza sytuacja, z jaką miałam do czynienia. W najgorszej tatuś chciał mamusi przepiłować rękę przy dzieciach, bo "lubi jak zwierzyna zanim zdechnie cierpi", a potem ganiał ją z nożem po mieszkaniu i "tak mocno w ściany uderzał, że się dziury w drzwiach i na ścianach od tego noża porobiły".

  • Odpowiedz
@nvmm: Dlatego ten zapis, że w przypadku skrzywdzenia osoby najbliższej, postępowanie prowadzi się wyłącznie za zgodą pokrzywdzonego powinien zostać dawno zniesiony. Przez takie właśnie bawienie się w kotka i myszkę policja i sąd są bezradne, a cierpią jak zwykle dzieci.
  • Odpowiedz