Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/KrolJulian_A4ESbSG72D,q60.jpg)
KrolJulian +7
Juz nie mam siły. Planuje kupić samochód, ale dosłownie każdy jest odradzany xD
Kryteria mam raczej niewygórowane: kombi w automacie z dobrym stosunkiem osiągów do spalania i rozsądne w kosztach utrzymania. Budżet do ~0,001 sasina (70k). I tak według speców internetowych:
- Insignia B? Wadliwe!
- Kia Ceed? Słaba jakość wykonania (KęKę)
- Hyundai i30/40? Toż to Kia Ceed!
- Ford Focus? PowerShift, kijem nawet nie ruszaj!
- Toyota Auris? Gnije!
Niestety
Kryteria mam raczej niewygórowane: kombi w automacie z dobrym stosunkiem osiągów do spalania i rozsądne w kosztach utrzymania. Budżet do ~0,001 sasina (70k). I tak według speców internetowych:
- Insignia B? Wadliwe!
- Kia Ceed? Słaba jakość wykonania (KęKę)
- Hyundai i30/40? Toż to Kia Ceed!
- Ford Focus? PowerShift, kijem nawet nie ruszaj!
- Toyota Auris? Gnije!
Niestety
![](https://wykop.pl/cdn/c0834752/321ea7dc2985c2bfbf21a6b5598af7c3220625c6954fbbc0a440b525befed626,q60.png)
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Co robić z hajsem? Razem z żoną zarabiamy 40 tys miesięcznie netto po podatkach (wspólnie, ale po równo). Część kasy inwestuje na giełdzie na naszych kontach IKE i IKZE i na amerykańskiej giełdzie za dolary. Mamy zdywersyfikowany majątek w złocie, ETH oraz różnych walutach. Chodzi to że mamy nadwyżki kasy które możemy przeznaczyć na głupoty.
W co byście zainwestowali hajs?
Nie pytam w co byście zainwestowali hajs żeby go
Co robić z hajsem? Razem z żoną zarabiamy 40 tys miesięcznie netto po podatkach (wspólnie, ale po równo). Część kasy inwestuje na giełdzie na naszych kontach IKE i IKZE i na amerykańskiej giełdzie za dolary. Mamy zdywersyfikowany majątek w złocie, ETH oraz różnych walutach. Chodzi to że mamy nadwyżki kasy które możemy przeznaczyć na głupoty.
W co byście zainwestowali hajs?
Nie pytam w co byście zainwestowali hajs żeby go
Od 10 dni jestem w UK i tylko przez dwa padało. Mówili, że pogoda jest tu straszna. Albo kłamali, albo to jakaś anomalia. Drugi raz po #peakdistrict i znowu tak pięknie, że słów brakuje. W planie było przejechanie całej Mortimer Road w kierunku TdF, a dalej Winnats Pass i Mam Tor.
Mortimer jest drogą przekapitalną, niezbyt szeroką, z tak samo kapitalnymi widokami jak koszmarna jest jej nawierzchnia, ale przede wszystkim jest w ciul trudna. Raz 15% do góry, raz 25% w dół, by potem znowu do góry 18%. I tak przez kilkanaście kilometrów, góra, dół, raz bardziej, raz mniej, bez płaskich odcinków. Z prawej strony wrzosowiska, z lewej jeziora w dolinach i dużo owieczek.
Dalej kierunek na Hope, mijając piękny zbiornik Ladybower, przy którym zatrzymałem się w drodze powrotnej. Priorytetem był Winnats Pass (polecam wygóglować zdjęcia!). Wcześniej jednak wpadł kofibrejk, bo i trzeba było się podładować przed najtrudniejszym kilometrem w życiu. Winnats jakoś tyle sobie właśnie liczy. Jeszcze węższa droga poprowadzona w wąwozie tak urokliwym, że można by go podziwiać długimi godzinami. Już sam dojazd z miasteczka szybko wskakuje na 10%, im bliżej bramy wjazdowej tym stromiej. Poczekałem nieco aż ruch samochodowy nieco ustanie (bo to jedna z dróg Sheffield - Manchester) i ruszyłem. To jeden z tych podjazdów podczas którego w myślach padają ważne egzystencjalne pytania i pojawiają się absurdalne pomysły rzucenia szosy w #!$%@?. Teraz i już. 34/28 już dawno temu wrzucone, na liczniku ledwie 8-10 km/h, czasem i mniej. Za to nachylenie rośnie radośnie do 24%. Ledwo jadę, a i tak wyprzedam kilku innych śmiałków. Całość pokonałem 'na Contadora', nogi płoną. Wypłaszczenie to przyjemne 7-9%, mocny zakręt i kolejna wspinaczka do pokonania. Tym razem przełęcz na Mam Tor. Już bez problemów, bo i od tej strony brak trudności. Zjazd kręty, stromy na naście procent, nie znając drogi koniecznością jest hamowanie. Kiedyś trzeba będzie wrócić i przejechać oba odcinki w drugą stronę.
Wracając wstąpiłem na zbiorniki Ladybower i Derwent. Od 2008 roku wiele się nie zmieniło, wciąż jest pięknie, jak wszędzie w Peak District.
Podczas całego dnia minąłem setki szosowców, młodych i starych, na Tribanach (też są!), na wszechobecnych PlanetX'ach, Pinarello, a nawet jednego na wymarzonym Field Cycles <3 Nie dziwi już, że niektóre stravowe segmenty mają blisko 10 tys. uczestników.
Murki z #barnsley #sheffield i #yorkshire - jeśli jeszcze nie byliście, to jedźcie tam! Auta mieć nie trzeba, z Sheffield da się dojechać autobusami. Zapamiętajcie sobie Winnats Pass, Mam Tor, Ladybower i Derwent. A jak ktoś z Was ma samochód, to koniecznie przejedźcie Mortimera.
Swoje lanie wody i zdjęcia publikuję pod tagiem #fixienaszosie , zapraszam do subskrybowania.
Stravushka: https://www.strava.com/activities/548384293/segments/13238678452
#100km #szosa
#rowerowyrownik
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Komentarz usunięty przez autora