Aktywne Wpisy
Linnior88 +16
Jak sobie radzić z popędem będąc stara samotna baba przed 30 (╥﹏╥)
Ksiega_dusz +78
Mam w pracy analityczkę na stanowisku „Analityk Systemowy”. Oczywiście przebranżowiona w czasach ssania i gdzie brano do IT każdego kto miał puls i umiał powiedzieć słowo „JSON”. Jest po „europeistyce”. Była też na Erasmus, podczas gdy ja waliłem konia z depresji (żadna mnie nie chciała) i uczyłem się po nocach na kolokwium z języka C.
Zarabia coś koło 14-15k brutto na UoP, stażu ma 5 lat. Zarabia niewiele mniej ode mnie, bo ja mam 19k brutto na UoP jako programista Java z 7 latami expa.
Do czego pije? Przeglądałem ofertę pracy w mojej firmie na Analityka Systemowego i w wymaganiach jest jasno napisane że umiejętność SQL’a, znajomość REST API, umiejętność modelowania BPMN czy UML. Wspomaganie procesu wytwarzania oprogramowania.
Pracuje
Zarabia coś koło 14-15k brutto na UoP, stażu ma 5 lat. Zarabia niewiele mniej ode mnie, bo ja mam 19k brutto na UoP jako programista Java z 7 latami expa.
Do czego pije? Przeglądałem ofertę pracy w mojej firmie na Analityka Systemowego i w wymaganiach jest jasno napisane że umiejętność SQL’a, znajomość REST API, umiejętność modelowania BPMN czy UML. Wspomaganie procesu wytwarzania oprogramowania.
Pracuje
Ogłaszam oficjalny koniec #opowiescizpsychiatryka w moim wydaniu. Mam mocne postanowienie, że to pierwszy i ostatni raz, kiedy doprowadzę się do stanu, w którym będę wymagać leczenia szpitalnego.
Jest to mój trzeci epizod depresji i nerwicy lękowej. Trzeci i najgorszy, trzeci - i mam nadzieję, że ostatni (bo do trzech razy sztuka!) Koszmaru, który przeżyłam w minionych miesiącach, nie życzę najgorszemu wrogowi. Z perspektywy dzisiejszego dnia wszystko wydaje się absurdalne, ale miesiąc temu naprawdę zamierzałam się powiesić i prawdopodobnie bym to zrobiła, gdyby nie siła perswazji mojego niebieskiego paska. Przemówił mi do resztek rozsądku i namówił na jak najszybszą wizytę u psychiatry. Resztką sił zebrałam się i stanęłam przed drzwiami gabinetu, w którym usłyszałam "skierowanie do szpitala psychiatrycznego". Spanikowałam. Atak paniki był tak potężny, że z wizyty pamiętam tylko słowa lekarki "nie, jak tak to wygląda, to od razu transport". Do szpitala dotarłam karetką, tego jestem pewna. Dalej urywa mi się film - moja pamięć pod wpływem stresu i działania środków uspokajających po raz kolejny odmówiła mi posłuszeństwa.
Pierwszy tydzień pamiętam jak przez mgłę. Drugi w sumie też. Dopiero po świętach wielkanocnych doczekałam się znacznej poprawy i dopiero wtedy zaczęła mi wracać pamięć i koncentracja. Całe szczęście, że cały czas miałam pełne wsparcie rodziców i chłopaka, bo bez nich nie miałabym takiej motywacji do walczenia z tym świństwem.
Dzisiaj, przy wypisie, dostałam swój numerek. F32.3. Epizod ciężkiej depresji z objawami psychotycznymi. W praktyce, poza oczywiście przygnębieniem, oznaczało to zaniki pamięci, brak koncentracji, wieczne poczucie winy, potrzebę samookaleczania się (drapanie do krwi) aby tę winę odkupić, drapanie się do krwi z nerwów, nierozpoznawanie siebie w lustrze, ataki paniki, nasilenie myśli samobójczych... Trochę tego jest. To wszystko brzmi nierealnie, ale właśnie to przeżyłam.
Dzisiaj jestem ustawiona na lekach i czuję, że mam siłę pokonać chorobę. Bo to jest choroba i należy to zrozumieć, żeby z nią walczyć. Trzeba także zajrzeć w głąb siebie i oddzielić myśli chorobliwe od "tych swoich". Mam nadzieję, że wszystkie Mireczki i Mirabelki spod tagów #depresja i #nerwica znajdą na to siłę.
To nie koniec opowieści z tagu #paczekwchodzidowygrywu :> Jeszcze przede mną dalsza psychoterapia i prawdopodobnie terapia grupowa - może znajdą się jakieś anegdotki dotyczące tych tematów? Dzisiaj jednak czuję zdecydowany #wygryw - jestem dumna z siebie, że w szpitalu zrobiłam tak duży postęp, jeśli chodzi o zebranie sił do walki :>
Takie tam #feels na piątkowy wieczór (ʘ‿ʘ)
trzeba po prostu z tym żyć. nauczyć się.
czego Ci oczywiście życzę:)
Z depresji da się wyjsć. Wiem z autopsji. Jakbyś chciała pogadać - odzywaj się na priv.
byłaś u specjalistów, więc wszystko już wiesz.
chodziło mi o to, że trzeba dbać mocno, żeby epizody nie powracały.
aaa. sorry, myślałem, że to autorka tego wpisu pyta:P
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-depresja-rozwoj.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-wszystkich-nagran-forum-o-nerwicy-depresji-leku-itp-t4817.html