Wpis z mikrobloga

Wymyśliłem sobie że poprowadzę sesję RPG na mirko, zasady są proste, raz dziennie (od poniedziałku do piątku) publikuję fragment historii a Mirki komentują co robią, 3 najbardziej punktowane odpowiedzi są wprowadzane do historii, dodatkowo osoby odpowiedzialne za te odpowiedzi zdobywają expa, za najlepszy 3 pkt, za drugi 2, za trzeci 1 pkt. Za 5 punktów kupujesz umiejętność. Jeśli się przyjmie to będzie osobny tag z umiejętnościami graczy. Umiejętnośći dowolne (oburęczność, walka sztyletami,włamywanie, pływaniei, strzelanie z łuku, magia śmierci itd) ale nie super zaawansowane (chyba że masz już skile które to umożliwiają)

Każdy zaczyna jako rekrut który cudem przetrwał bitwę, z umiejętnością walki krótkim mieczem i obsługą małej tarczy.

Własnie zakończyła się największa bitwa wielkiej wojny ras jaką świat do tej pory widział, niedobitki elfów wycofały się, połączone wojska ludzi i krasnoludów kończą właśnie zwycięską potyczkę z orkami. Plan elfów aby zaatakować walczących orków i wojska ludzko-krasnoludzkie spalił na panewce, niziołki okazały się być niegodne zaufania elfów, wykradły plany ataku umożliwiając oddziałowi gnomich saperów przygotowanie odpowiedniej niespodzianki.

Należycie do najbardziej wysuniętego na południe oddziału do walki z elfami, zapuściliście się nieco dalej w pogoni za tymi drzewolubnymi potworami, przez co obecnie nie widzicie co się dzieje z resztą armii ani oni nie widzą was, adrenalina po bitwie powoli opada, mimo że sporo z waszego oddziału zginęło to wy żyjecie i wygraliście!, Ktoś wygrzebał skądś bukłak z winem. Szlak! to nie wino ale krasnoludzki spiryt! Chyba będziecie trochę później w obozie... Nagle zauważacie, że w waszą stronę zbliża się 3 elfów z białą flagą, wygląda na to że chcą negocjować pokój...

Co robicie?

tag jeśli ktoś chce obserwować: #glupiemirkorpg
historię będę kontynuował jeśli będzie przynajmniej 5 obserwujących tag, inaczej nie ma sensu
#rpg #glupiewykopowezabawy #mirko
  • 36
@Bierna:
@darthbob:
Z racji posiadanego doswiadczenia medycznego sprawdzam stan oddzialu i poniesionych ran. Pomagam w opatrywaniu i odkazaniu. Kontrolujac przy tym tych co bardziej awanturniczych by nie zaczeli strzelac do elfow z biala flaga. Rzucam pomysl zeby najpierw porozmawiac trzymajac bron w pogotowiu.
@darthbob: Wypijam resztkę już spirytusu z bukłaka na strzała, wyciągam miecz i idę z żądzą mordu na twarzy w stronę elfów, ponieważ jeden z nich jest tym, który zabił w bitwie mojego przyjaciela. Jeśli dendrofile chcą pokoju, to go dostaną, ale dopiero jak dokonam aktu zemsty.
@darthbob: siedząc samotnie na pagórku i kończąc posiłek słyszę jakiś zamęt wśród kompanów za plecami. Powoli wstaję przeżuwając ostatni kęs pieczonej jaszczurki przygotowanej jeszcze przed bitwą. Nakładam na głowę kaptur, nie lubię przeszywającego, pogardliwego wzroku "kolegów" z oddziału.
- Nadal nie widzi im się towarzystwo drowa. Nawet po tej zasranej bitwie, którą ledwo przeżyliśmy. Ale mam to gdzieś. Dołączenie do armii było do tej pory jedyną opcją pozwalającą dopiec tym bladym
@darthbob: Odwracam się do elfów plecami. opuszczam spodnie, podwijam kitel, czy co ja tam mam jako rekrut ubrane. Wypinam bladą i włochatą, pryszczatą dupę wołając:
- Co tam #!$%@?ńcy, wszystkie drzewa wyruchaliście, szyszki pozżeraliście? Chcecie ludzkiej dupy, elfie śmiecie? Nie dla psa kiełbasa #!$%@?. - zakrywam poślady. - Nie no, ja to was całkiem lubię, tak tylko żartowałem he he - odkrywam tyłek - AHAHAHA szpiczaste #!$%@?, nic nie dostaniecie -
@darthbob: rzucam propozycja do kogoś w rodzaju "przywódcy" elfów do rozmowy na "neutralnym" gruncie. Jeśli się nie godzą sugeruje zignorować ich, przeszukać pole bitwy w celu znalezienia lepszego ekwipunku i przedmiotow pomocnych w naszej przygodzie
@darthbob: Zagaduję po francusku: Bonsoir!, comment allez-vous? i czekam na dalsze ruchy.

1. Jeżeli nie rozumieją ni w ząb, lub mają obcy akcent,to pułapka ... zwabiam ich gorzałą i na dany sygnał, cała nasza grupa morduje ich znienacka. Jednego tradycyjnie zostawiamy przy życiu, wiążemy i zostawiamy sobie na dalsze pogaduchy.
2. Jeżeli odpowiadają płynnie po francusku, to znaczy że naprawdę się poddają ( ͡° ͜ʖ ͡°). wtedy
widzę że wszyscy na alko się rzucili. kwestie sporne rozstzrzygam tak że wygrywa ten kto ma więcej plusów. w przypadku remisu będę wołał zainteresowanych i kto się pierwszy odezwie ten wygrał.