Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witam, jestem alkoholikiem

Wróć. Tak naprawdę, to jestem kompletnym przegrywem, a alkoholizm to raczej rezultat, a nie przyczyna.

Niebawem skończę 27 lat. Od 1.04 jestem bezrobotny i nie widzi mi się podjąć jakiekolwiek pracy. Ostatnie 4 lata niby pracowałem, ale była to dosyć dziwna (inb4: legalna) praca biurowa. Generalne do niczego się nie nadaję, tak naprawdę nawet wstawanie na 8 do roboty sprawia mi problemy. Żebyście mi zbytnio nie współczuli: tak, jestem #!$%@? leniem.

Dalsza moja kariera mi się w ogóle nie widzi, raz, że moje wykształcenie straciło niedawno z pewnych względów rację bytu, a dwa, że w ogóle, mimo 4 lat w CV nie mam żadnego doświadczenia w pracy. Generalnie to siedziałem i #!$%@?łem się.

Nie mam żadnych przyjaciół. Znajomi, których mam (nieliczni) bardziej mnie męczą, ze względu na brak jakiejkolwiek asertywności. Z drugiej strony, gdyby nie oni to zapewne nigdy bym kobiety nie posmakował... a tak, przynajmniej wiem co tracę. To znaczy nic, bo ten incydentalny seks jaki w życiu zaliczyłem a ostatnio nawet masturbacja (nomen omen, po kilka razy dziennie) nie sprawiał mi przyjemności. Wróć – był kompletna tragedią. Jestem nerwowym człowiekiem, ale tylu myśli „czy robię to dobrze” jak wtedy nie miałem od dawna.

Związki? Ludzie, mi źle ze sobą, jeszcze gorzej wśród ludzi. Nie wyobrażam obie mieć przyjaciół, dziewczyny. Mam #!$%@? stosunki z rodziną, utrzymuje je jedynie z ojcem, z matką i z siostrą to raz na kilka miesięcy „cześć” jak się spotkamy. Zresztą z nim to też takie relacje, że ja wiem, że on żyje, a on że żyje ja. Z drugiej strony, zapewne niebawem wrócę na jego utrzymanie (na szczęście ma dobre zarobki) i będzie musiał dowiedzieć się tego, czego od dawna się domyślał: że ma syna idiotę, niezdatnego do funkcjonowania w społeczeństwie.

Wolny czas spędzam głównie przed komputerem, i zapijając pałę do jakiejś durnowatej muzyki. Czasami jak się napiję to czuję się nawet jak człowiek, a nie jak śmieć przeszkadzający w społeczeństwie. Nic innego nie jestem w stanie robić. Wstydzę się pójść do knajpy (no nie umiem się tam zachować), nigdy nie byłem w kinie, a nawet w KFC. Mój dzień jest monotonny: praca, komputer, sklep, czasami pobliski kebab albo brudny bar z chińskim żarciem.

Nie mam zielonego pojęcia co ze mną będzie. Mam nadzieję, że zdrowie mi od wódy siądzie, bo ani nie wyobrażam sobie dalszej egzystencji ani też popełnienia samobójstwa. O jakimkolwiek normalnym życiu w ogóle nie ma już mowy. Mogę co najwyżej służyć jako wzorcowy przykład #!$%@? na jakimś uniwersytecie.

Przegrałem życie, moi drodzy.

#przegryw #feels #stulejacontent #smutnazaba

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://p4nic.usermd.net )
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
Pobierz sokytsinolop - #AnonimoweMirkoWyznania 
Witam, jestem alkoholikiem

Wróć. Tak napra...
źródło: comment_pw7oXkzyLCC0Kj77Dogdmkz737HHf3w2.jpg
  • 30
OP: @wyspiarka:

Najgorsze co możesz teraz zrobić to zaakceptować obecny stan, zwiesić głowę i czekać na cud lub śmierć. Musisz znaleźć jakiegoś bakcyla i motywacje, nie szkoda Ci życia?


To co mam niby robić? Nikt nigdzie nie chce starego dziada i #!$%@?. Do niczego się nie nadaję, nic nie umiem robić, nikogo nie znam, nic ciekawego nie mam do powiedzenia.

To jest anonimowy komentarz
Ten komentarz został dodany przez osobę
@sokytsinolop: Wiesz, prawie kazdy jak zrobi liste co zrobil zle, co poprawic, to by sie zalamal.
Masz super warunki aby wszystko naprawic bo masz CZAS. Masz tylko 27 lat. Bardzo chciałbym mieć tyle.
Nie musisz wszystkiego poprawiać, zacznij od tych najważniejszych, które pociągną dalej.
a) uprawiaj sport - rower/bieganie REGULARNIE, na bieganie.pl znajdziesz rozpiske, zeby sie nie zameczyc
(plan 6 lub 10 tygodniowy)
b) nie fapaj czesciej niz co 3 dni.
OP: > Możesz sobie obrać jakiś kurs zawodowy za cel i działać w tym kierunku. Przecież fizyczna praca to nie jest #!$%@? na 1000m i rzut piłką palantową.
Głównie liczą się umiejętności. Myślisz, że Janusze spawacze to jacyś #!$%@? atleci zdolni #!$%@?ć po 18h? xD
Poczytaj sobie ostatni wpis pod tagiem #jrider - koleżka zrobił kurs montera turbin wiatrowych i zarabia fajnie zagranico. Pewnie finansowo stoi lepiej niż niejedna Kaśka po
OP: @tomaszk-poz: jakbym i jutro kazał iść pieszo na Kamczatkę i z powrotem to mniej więcej byś miał porównanie czego ode mnie wymagasz.

To wszystko nie jest takie proste - wymaga spokoju, pieniędzy, czasu, a ja przede wszystkim tego ostatniego nie mam.

teraz panna to ostatnie co CI potrzeba, poszukasz za miesiac, dwa a pewnie sama sie napatoczy.


Z pierwszą połową tej wypowiedzi się zgodzę w całości, z drugą nie,
@sokytsinolop: przestań sobie wmawiać, że jesteś aspołeczny. Robisz z siebie męczennika, bo tak jest najłatwiej. Prawda jest taka, ze Tobie się po prostu nie chce wziąć za siebie. Co do odlotów to jakie ma znaczenie jak wypadniesz w jej oczach? Ona ma w dupie to czy jesteś dobry w łożku czy beznadziejny, bo dla niej ważna jest tylko kasa, a to sprawia, ze Ty rownież powinieneś mieć w dupie to co
@sokytsinolop: nie masz czasu bo? Siedzisz przed kompem bez pracy i pierdzielisz, że nie masz pracy ale jednocześnie nie masz czasu. Masz dopiero 27 lat, dla niektórych jesteś jeszcze dzieciakiem, a mówisz jakbyś dobiegał 70 i nic się nie dało już zrobić. Nie masz kasy? To przestań wydawać tę co masz na alko. Jesteś bezrobotny tydzień więc cośtam pewnie jeszcze ci zostało. Zbieraj zatem dupe i szukaj czegokolwiek. Bedzie praca bedzie
@sokytsinolop: Możesz dostać masę dobrych rad, ale to i tak gówno da, bo tobie się nie chce. Widać po twoich wypowiedziach, że nie szukasz wparcia tylko atencji. No dobra, to ja ci powiem, to co powinieneś usłyszeć - tak jesteś przegrywem, i to najgorszego typu. Masz #!$%@?ą masę możliwości, a jęczysz jak sparaliżowany 85-letni dziadek i spędzasz czas przed kompem zamiast się wziąć za siebie.

Użalaj się nad sobą dalej, to
@sokytsinolop: "Wolny czas spędzam głównie przed komputerem, i zapijając pałę do jakiejś durnowatej muzyki" I Ty piszesz, że nie masz czasu? Odpowiedz sobie co jest dla Ciebie ważniejsze - to co chcesz czy to, do czego Cię zmusza przyzwyczajenie i mała strefa komfortu.
Sport, regularny sen nie wymagają pieniędzy, lepsze jedzenie - mniej a dobrze + kasa z alkoholu.

"ani za dwa, ani #!$%@? za 20 lat mi się nikt nie
OP: @corpse

Prawda jest taka, ze Tobie się po prostu nie chce wziąć za siebie.


To prawda - nie chce mi się. Jakbyś dostawał w dupę od życia i był kompletnym nieudacznikiem to też nie miałbyś do niczego motywacji.

Ona ma w dupie to czy jesteś dobry w łożku czy beznadziejny, bo dla niej ważna jest tylko kasa, a to sprawia, ze Ty rownież powinieneś mieć w dupie to co ona