Wpis z mikrobloga

@TwojaStaraKontraPredator: @mowiejakjest:
Wbrew pozorom to nie takie heheszki i ma to sens. Ponieważ wszelkie braki mikrolelementów spowodowane alko i czy dragami uzupełnia się w ciągu tygodnia i w następny weekend znowu się wchodzi nabitemu witaminami itd. Mam tak samo i myślę, że jest wiele takich osób. Grunt to równowaga we wszystkim :)
  • Odpowiedz
U mnie piątek jest dniem "wolności" ;) Najczęściej przeciąga się na sobotę w niedzielę leczenie by od poniedziałku znowu być czystym ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@mowiejakjest: w tygodniu jajeczka na śniadanie, owsianka na drugie, obiad kura+ryż, podwieczorek omlet z rodzynkami i odrzywką białkową, kolacja jajeczniczka. Codziennie silka. Przychodzi piątek. Sobota. W niedziele leżę nieprzytomny do 18 bo dalej paruje wtłoczony alkohol z piątku i soboty.
  • Odpowiedz
@mowiejakjest: miałem tak samo, ale wkońcu przestało mi się chcieć aż tak melanżować :) Chyba więc lepiej jeść zdrowo i melanżować niż niezdrowo i nie melanżować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz